Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odniósł się do doniesień ws. doktora Pawła Grzesiowskiego, specjalisty od chorób zakaźnych i eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19. W piątek media obiegła informacja, że pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka wystąpił do Izby Lekarskiej o pozbawienie go prawa do wykonywania zawodu. Doniesienia o wniosku p.o. GIS-u ws. Grzesiowskiego potwierdził "Gazecie Wyborczej" rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej. Jak wskazał, lekarzowi zarzuca się "wprowadzenie w błąd opinii publicznej niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat COVID-19" i oczernianie instytucji państwowych, w tym GIS.
Rafał Trzaskowski stwierdził, że uważa atak GiS na Grzesiowskiego za "skandaliczny". W swojej wypowiedzi odniósł się też do znanej wypowiedzi byłego już szefa GiS, Jarosława Pinkasa, który w lutym 2020 roku w rozmowie z "DGP" powiedział: "Wielu polityków, którzy posługują się straszeniem koronawirusem jako elementem gry politycznej, powinno sobie włożyć lód do majtek. Są rzeczy, których się nie robi".
Kiedy GIS ustami swojego szefa rekomendował "wkładanie lodu w majtki", dr Paweł Grzesiowski alarmował Polaków i informował ich zgodnie z naukową wiedzą, co robić w obliczu wirusa
- napisał Trzaskowski.
Jestem dumny, że dr Grzesiowski współpracuje z Miastem Stołecznym Warszawa
- dodał.
Sam Paweł Grzesiowski potwierdził w piątek, że wniosek GiS do Naczelnej Izby Lekarskiej jest mu znany i składa w sprawie wyjaśnienia. "Potwierdzam, że wpłynęła skarga na moją osobę do Naczelnej Izby Lekarskiej, która będzie procedowana przez Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej zgodnie z procedurą, w związku z tym nie mogę jej komentować" - napisał.