W środę wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowała o złożeniu do Trybunału Sprawiedliwości UE skargi przeciwko Polsce.
W komunikacie udostępnionym przez wiceszefową KE wskazano, że polska ustawa z grudnia 2019 roku o ustroju sądownictwa narusza unijne prawo. Według KE dalsze funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN ogranicza niezależność sędziów w Polsce, poprzez stosowanie takich środków jak uchylanie immunitetów w sprawach karnych (jak w przypadku sędziów Igora Tulei czy Beaty Morawiec), zawieszanie sędziów w obowiązkach lub ograniczanie ich wynagrodzenia. Z tego powodu KE wnioskuje o to, by Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył tak zwane środki tymczasowe, które mają "uchronić sądownictwo przed poważnymi i nieodwracalnymi skutkami".
O dokładnych powodach, dla których KE zdecydowała się złożyć skargę do unijnego trybunału, Jourova mówiła w środę w TVN24.
- Wyczerpaliśmy wszystkie kroki, wysłaliśmy dwa listy, ale odpowiedzi nie były satysfakcjonujące, więc nie pozostało nam nic innego, jak skierowanie sprawy do Trybunału. [...] Kiedy widzimy, że kraje Unii Europejskiej nie robią wystarczająco dużo, aby poprawić sytuację, to możemy wysłać skargę do Trybunału i to jest to, co robimy teraz - tłumaczyła, dodając, że takie działanie było "maksimum tego, co można zrobić". Przypomniała też, że w kwietniu 2020 r. działanie Izby Dyscyplinarnej SN zostało zawieszone przez TSUE właśnie na wniosek KE.
- Izba przestała prowadzić własne postępowania, ale zaczęła podejmować decyzje w sprawach karnych, w sprawie uchylania immunitetów, musieliśmy więc interweniować, bo sytuacja rozwija się w bardzo złym kierunku - podkreśliła wiceszefowa KE.
Zaznaczyła również, że jeśli dane państwo członkowskie nie dostosuje się do zaleceń TSUE, może zawnioskować o kary, również te finansowe. - Kary są ostatecznym możliwym środkiem. Zawsze kiedy kierujemy sprawę do TSUE, oczekujemy, że kraj zastosuje się do decyzji Trybunału. Nie chcę więc przewidywać, ale chcę powiedzieć, że opcja kar istnieje - wskazała.
Z kolei na antenie Polsat News Jourova zapewniła, że popiera reformowanie systemu sądowniczego przez każde z państw członkowskich, jednak w ocenie KE "reformy z 2018 roku podkopują niezawisłość polskich sędziów i są niezgodne z zasadą nadrzędności prawa unijnego. - Wolę dialog z władzami, ale tym razem tutaj polegliśmy, więc musieliśmy sięgnąć po inny środek - stwierdziła.
W skardze skierowanej do TSUE Komisja wniosła o zastosowanie następujących środków tymczasowych: