Bartłomiej Wróblewski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na rzecznika praw obywatelskich był w czwartek gościem programu "Kropka nad i" w TVN 24. Prowadząca Monika Olejnik pytała Wróblewskiego, jednego z autorów wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, by aborcję w przypadku wad płodu uznać za nielegalną, o zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce. W efekcie tego wniosku, TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej, uznał 22 października 2020 r. aborcję z przyczyn embriopatologicznych za niezgodną z Konstytucją. Decyzja ta wywołała bezprecedensowe, trwające wiele tygodni protesty w całym kraju. Z końcem stycznia 2021 roku orzeczenie TK weszło w życie.
W czwartkowym wydaniu programu poseł PiS Bartłomiej Wróblewski przekonywał, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego nie był wnioskiem politycznym. - Został złożony ze względu na prawa i wolności zapisane w konstytucji. W szczególności prawo do życia i godność człowieka - przekazał poseł.
Kandydat PiS na RPO zaznaczał, że są to prawa, którymi cieszą się ludzie zdrowi oraz ci, którzy urodzili się chorzy lub niepełnosprawni. Dodał, że kwestię, iż przepis nie jest zgodny z konstytucją, mieli podnosić już wcześniej zarówno konstytucjonaliści, karniści, jak i cywiliści od wielu lat.
- To nie jest mój pogląd, tylko pogląd wynikający z konstytucji i orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - mówił poseł Wróblewski.
Bartłomiej Wróblewski wypowiada się jako zdecydowany przeciwnik aborcji. W rozmowie z Wirtualną Polską poseł był pytany, czy jego zdaniem możliwość aborcji w przypadku gwałtu także powinna zostać zakazana. Jak powiedział wówczas kandydat na RPO: "prawo do życia chroni także dzieci, które zostały poczęte w wyniku czynu zabronionego".
- Jest to moim zdaniem niezgodne z konstytucją [aborcja w przypadku gwałtu] i ją narusza. To jest jasne. My podjęliśmy działanie ze względu na aborcję z przesłanek eugenicznych, które są znakomitą większością wszystkich dokonywanych legalnie aborcji w Polsce. Uznaliśmy, że to obecnie najważniejszy problem do rozwiązania - mówił w czwartek w "Kropce nad i" poseł Wróblewski.
Prowadząca Monika Olejnik zaoponowała przeciwko nazywaniu aborcji dokonywanych z przyczyn embriopatologicznych mianem "eugenicznych".
A Wróblewski zapewnił, że nie zamierza jako rzecznik praw obywatelskich podejmować żadnych działań, by uznać za nielegalną aborcję, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu czy kazirodztwa.
- Prawo do życia chroni każdego człowieka, ale dopóki istnieje taki przepis w polskim prawie, można przerywać ciąże z tego powodu [gwałtu - red.]. Dopóki nie zostanie on zakwestionowany, niczyje poglądy nie mają tutaj znaczenia - powiedział w TVN24.