W Porannej Rozmowie Gazeta.pl Adrian Zandberg był pytany, czy w ostatnim czasie społeczne inicjatywy Lewicy nie zginęły w cieniu kwestii światopoglądowych.
- Lewica zawsze będzie stała po stronie praw człowieka i praw kobiet. Jeśli polskie kobiety są atakowane przez władze, to nasze miejsce jest po ich stronie. Jeżeli władze atakują mniejszości, to nie będziemy udawali, że nic się nie dzieje i nie będziemy zostawiali bez wsparcia tych, którzy są atakowani. To jest kwestia elementarnej przyzwoitości - mówił Adrian Zandberg. Jak podkreślił, "lewica to jest i chleb, i wolność". - To jest bezpieczeństwo socjalne i to są prawa człowieka - podkreślał.- Jeżeli ludzie są bici, atakowani, a władza opluwa jakieś grupy za to, że jej się nie podoba to, że ktoś kogoś kocha, to ja się nie dam namówić na to, żeby zamykać oczy i udawać, że nic się nie dzieje. Prawa człowieka to fundament lewicowego myślenia - mówił.
Zandberg zaznaczał, że ludzie "chcą Polski, która jest na serio europejska". - Pod wszystkimi względami - i jeśli chodzi o prawa człowieka, i o wolności, ale także nowoczesna państwo dobrobytu. Czujemy to w napływie wyborców i młodych aktywistek i aktywistów, którzy się włączają w działania naszej formacji - mówił.
Jeden z liderów partii Razem przekonywał w programie, że konieczne jest "ucywilizowanie rynku pracy". Zwracał też uwagę na rynek mieszkaniowy w Polsce. - Dla mnie wstrząsające było badanie Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące tzw. gniazdownictwa, tego, jak potężna jest grupa młodych dorosłych, ludzi, którzy skończyli już studia, mają za sobą edukację i cały czas nie są w stanie wyprowadzić się od rodziców i usamodzielnić.