"Wy się za robotę weźcie!", "To były wasze rządy". Awantura na konferencji posłów KO w Pcimiu

"Wy się za robotę weźcie!", "Nie możecie strawić bólu po przegranej", "Grodzkim się zajmijcie i jego łapówkami" - krzyczeli mieszkańcy Pcimia do posłów KO, którzy na konferencji ujawnili dokumenty potwierdzające, że Sylwia Kobyłkiewicz, która jako agentka CBA badała oświadczenia majątkowe Daniela Obajtka, pracowała też dla urzędu w Pcimiu.

Marek Sowa i Aleksander Miszalski na konferencji prasowej w Pcimiu przedstawili dokumenty, które uzyskali podczas interwencji poselskiej. Posłowie pokazali umowy zawarte między Urzędem Gminy Pcim, reprezentowanym przez Daniela Obajtka, a Sylwią Kobyłkiewicz, byłą agentką CBA. - Z informacji, które mamy, wynika jednoznacznie, że przez dwa i pół roku Sylwia Kobyłkiewicz świadczyła usługi doradcze dla gminy Pcim. Otrzymała blisko 140 tys. złotych przez dwa lata pracy - mówił Marek Sowa.

- Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jej ścieżka kariery jest ściśle powiązana z Danielem Obajtkiem. Z informacji medialnych wynika, że to właśnie pani Sylwia Kobyłkiewicz weryfikowała jego oświadczenia majątkowe. Zadajemy pytanie, na które będziemy próbowali znaleźć odpowiedź: czy agenci CBA kontrolowali Daniela Obajtka, czy Daniel Obajtek kontrolował agentów CBA? - dodał poseł KO. Z umów, do których dotarli posłowie, ma wynikać, że po zakończeniu służby w CBA, funkcjonariuszka została zatrudniona w urzędzie w Pcimiu.

Zobacz wideo Tomczyk: Słyszałem, że CBA chciało wejść do wszystkich posiadłości Obajtka, ale nie ma tylu funkcjonariuszy

Daniel Obajtek i Jarosław Kaczyński, Sejm, maj 2013 r. Sowa o majątku Obajtka: Z Kaczyńskim muszą powiedzieć, skąd miał pieniądze

Podczas konferencji prasowej padały liczne komentarze mieszkańców pod adresem posłów KO. "Wy się za robotę weźcie!", "To były wasze rządy", "Grodzkim się zajmijcie i jego łapówkami", "Kończcie, bo się zimno robi", "Trzeba było taką aktywność wykazywać jak pan był marszałkiem", "Nie możecie strawić bólu po przegranej" - krzyczeli uczestnicy spotkania.

- Zarówno w Polsce jak i w europarlamencie sr***e do swojego gniazda. A jest takie powiedzenie, nie s**ć do swojego gniazda - stwierdził jeden z mężczyzn.

Posłowie KO przeprowadzają interwencję poselską w Pcimiu

Według umów ujawnionych przez posłów, Sylwia Kobyłkiewicz pracowała w urzędzie na umowę zlecenie w latach 2013-2015. Podczas pracy miała otrzymywać nieprzeciętnie wysokie wynagrodzenie.

W 2013 r., gdy nie miała stałych dyżurów, otrzymywała 500 zł dziennie za pełnienie swoich funkcji. Jakie były wtedy pensje w urzędzie? Czy takie wynagrodzenie jest normalne?

- pytał Aleksander Miszalski. Obecnie Sylwia Kobyłkiewicz jest prezeską zarządu w PKN Orlen Upstream.

Podczas konferencji prasowej głos zabrał również Piotr Hajduk, obecny wójt Pcimia. - Szanujemy interwencję poselską, jednak słysząc te oskarżenia, jestem tym zaskoczony. Jeżeli pan poseł na podstawie umów tak daleko posuwa swoje oskarżenia, to jest to pewna niedorzeczność - mówił Hajduk. - Faktycznie osoba, o której mówimy, pracowała u nas na umowę zlecenie w urzędzie przez pewien czas. Chciałem zapytać, czy jakiekolwiek przepisy zabraniają byłemu agentowi CBA podjęcia pracy w urzędzie, po zakończeniu służby? - dodał wójt.

- Jesteśmy obrażani przez posłów PO w każdy możliwy sposób. Wierzymy w niewinność naszego byłego gospodarza. Inwestycje w Pcimiu jednoznacznie przemawiają za jego osobą. Prosiłbym pana posła i wszystkie osoby zainteresowane o spokojne wyjaśnienie tej sprawy. Nikt nie ucieka od odpowiedzialności. Pan prezes przecież oddał się do dyspozycji organów, które są powołane do tego, żeby analizować oświadczenia i umowy - oznajmił Piotr Hajduk.

Nieruchomości Daniela Obajtka

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się kolejne informacje dot. przebiegu kariery i posiadanego majątku obecnego prezesa Orlenu.

26 lutego "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł pt. "Taśmy Obajtka. Brudne interesy w zawrotnej karierze prezesa Orlenu". Według dziennika taśmy mają być dowodem, że Obajtek jako wójt Pcimia "z tylnego siedzenia" miał wydawać polecenia pracownikowi prywatnej firmy - co jest niezgodne z prawem. Prezes Orlenu wszystkiemu zaprzeczył, a we wtorek Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzymało od pełnomocnika szefa Orlenu wniosek w sprawie kontroli jego majątku oraz oświadczeń majątkowych. Majątek Daniela Obajtka był już dwukrotnie kontrolowany przez CBA.

"Składam do CBA wniosek o weryfikację moich finansów do 16 marca 2021. Kontrola zostanie przeprowadzona przez właściwe służby, a nie posłów opozycji robiących happeningi przed moim domem. Nikt, swoimi absurdalnymi zarzutami, nie będzie blokował prowadzonej fuzji z Lotosem" - napisał Daniel Obajtek na Twitterze we wtorek.

Cezary Tomczyk Obajtek miał wysłać listy posłom KO. Szłapka pyta o oświadczenia majątkowe

Więcej o: