"Dziękuję za wspólną pracę i działania w ramach Lewicy. Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Jarosławem Gowinem" - ogłosiła Monika Pawłowska w niedzielę na Twitterze.
Jak dodała, "program jak i praktyka działania politycznego Porozumienia są w obecnej sytuacji jej najbliższe". "To jedyne ugrupowanie szczerze zainteresowane ponadpartyjną współpracą dla dobra Polski. Wstępuję do Porozumienia. Nie wstępuję do Klubu Parlamentarnego PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym" - poinformowała.
"To decyzja zgodna z moim sumieniem i tym, do czego zobowiązałam się wobec moich wyborców" - zaznaczyła.
Do transferu odniósł się też w mediach społecznościowych Jarosław Gowin. "To przemyślana decyzja, poprzedzona wieloma rozmowami. Cieszę się, że grono osób uprawiających politykę bez ideologicznego zacietrzewienia i zawziętości poszerza się o Panią Poseł. Zdziałamy razem wiele dobrych rzeczy!" - napisał.
Monika Pawłowska w 2019 r. została parlamentarzystką z ramienia Wiosny. Po wyborach objęła funkcję wiceprzewodniczącej klubu Lewicy. Przed powstaniem Wiosny była zaangażowana w działalność Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
W 2019 r. została koordynatorką Wiosny m.in. na Lubelszczyźnie. W maju tego samego roku jeden z byłych już działaczy młodzieżówki Wiosny - Przemysław Stefaniak - oskarżył Pawłowską we wpisie na Facebooku o psychiczną przemoc.
Sąd koleżeński Wiosny uznał wówczas, że Monika Pawłowska dopuściła się niewłaściwego zachowania wobec wolontariusza (m.in. poprzez stosowanie wulgaryzmów). Stwierdzono jednocześnie, że zachowanie Pawłowskiej nie nosiło znamion mobbingu. Działaczka została wtedy ukarana upomnieniem.