Zbigniew Ziobro udzielił wywiadu, którego pełna treść ukaże się w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Sieci". Minister odniósł się w nim m.in. do konfliktu w obozie Zjednoczonej Prawicy. Mówił również o stosunku swojej partii do Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Europejskiej.
Zbigniew Ziobro wskazał, że rdzeniem umowy koalicyjnej z PiS była obrona polskiej suwerenności. Polityk stwierdził, że wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością dostrzega zagrożenie płynące ze strony Rosji, ale w przeciwieństwie do swojego koalicjanta, widzi również zagrożenie suwerenności kraju w procesach zachodzących w Unii Europejskiej.
Według niego, to właśnie na tym tle pojawiły się rozbieżności pomiędzy Solidarną Polską i PiS. Ziobro wskazał, że Jarosław Kaczyński uważa, iż UE powinna być organizacją suwerennych narodów, ale inaczej do tego problemu podchodzi premier Morawiecki.
- Decydującą rolę w budowaniu polskiej polityki w odniesieniu do Unii ma premier Mateusz Morawiecki. To bardzo zdolny i otwarty na współpracę z UE polityk. Ma dużą umiejętność przekonywania kierownictwa PiS do polityki, która jednak rozmija się z naszym programem z 2014 r., który nie został nigdy odrzucony - powiedział.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry w dłuższej perspektywie poważnym zagrożeniem dla Polski jest to, "do czego dąży część elit europejskich". - One nie ukrywają, że marzy im się nie tylko stopniowa marginalizacja państw narodowych i podporządkowanie ich dominującym w Europie siłom, głównie Berlinowi, ale coś więcej. Za finalny cel mają powołanie na wzór Stanów Zjednoczonych nowego federalnego państwa europejskiego z 450 mln obywateli - powiedział minister.
Dodał, że wystarczy prześledzić wypowiedzi niektórych europejskich liderów i przeanalizować pojawiające się w Unii Europejskiej dokumenty. Według niego narzucanie europejskim państwom "agresywnej ideologii LGBT" i "szerokie otwarcie na uchodźców" ma jasny cel w postaci całkowitej przemiany kulturowej kontynentu.
Ziobro wypowiedział się również na temat ewentualnej koalicji Zjednoczonej Prawicy z PSL. - Wiemy też, że rozmowy o poszerzeniu koalicji o PSL były prowadzone jeszcze przed wyborami prezydenckimi. (…) Nie będziemy jednak - mówię tu o Solidarnej Polsce - w jednym rządzie z PSL, rozbieżności są zbyt duże - stwierdził.