Czarzasty spiął się z Dziamborem. Poszło o szczepionki. "Niech pan się w głowę stuknie, co to jest?!"

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty stanowczo zareagował na słowa posła Konfederacji Artura Dziambora, który w rozmowie z TVN 24 stwierdził, że "mamy sytuację, w której rząd zmusza de facto ludzi, żeby się szczepić". - Niech pan myśli, naprawdę! Co? Co tu jest, do cholery, do nierozumienia? Niech pan się stuknie w głowę, pan jest totalnie nieodpowiedzialny - wskazywał Czarzasty.

W "Kawie na ławę" w TVN 24 o stanie epidemii w Polsce rozmawiali m.in. posłanka Izabela Leszczyna, poseł Konfederacji Artur Dziambor, wicemarszałek Sejmu i poseł Lewicy Włodzimierz Czarzasty, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Zobacz wideo Korwin-Mikke w Sejmie: "Nie mogę zawrzeć ślubu z wielorybem". Riposta Czarzastego

Dziambor: "rząd zmusza do szczepień", Czarzasty nie wytrzymał. "Niech się pan stuknie w głowę!"

W pewnym momencie doszło do spięcia między Włodzimierzem Czarzastym a Arturem Dziamborem. Czarzasty przekonywał, że państwo powinno zrobić wszystko, by zachęcić obywateli do szczepień i rzetelnie informować ich w tym zakresie. Mówił m.in., że sam w najbliższy wtorek zarejestruje się na szczepienie, bo przyszła kolej na jego rocznik. - To jest moment, żeby pokazać swój stosunek realny do tego, co się dzieje. Ja to zrobię, nie po to, żeby się chwalić. Uważam, że trzeba nosić maskę i się szczepić - mówił. Zwrócił się też do rządzących słowami:

Ja mam taki apel do prezydenta Andrzeja Dudy, do pana Jarosława Kaczyńskiego, do pana Morawieckiego - zaszczepcie się, po prostu się zaszczepcie, weźcie media, pokażcie. Myślę, że rząd może was zwolnić z nieszczepienia się. Jeżeli się do tej pory nie szczepiliście oczywiście.

Po nim głos zabrał poseł Konfederacji Artur Dziambor. Przypomnijmy: on sam przeszedł zakażenie koronawirusem i był z tego powodu hospitalizowany przez 8 dni. Z kolei w sobotę inni przedstawiciele jego ugrupowania - na czele z Grzegorzem Braunem - wzięli udział w nielegalnym zgromadzeniu tzw. antyszczepionkowców, którzy negują istnienie pandemii (manifestowali w tłumie, bez masek i zachowania odległości). W TVN 24 Dziambor przekonywał, że chciałby, żeby w Polsce "istniała dobrowolność szczepień".

Nie ma tej zasady dobrowolności. (...) A co z nauczycielami, którzy zdecydowali się dobrowolnie nie poddać szczepieniu? Czy oni zostaną dopuszczeni do pracy? Jakaś nauczycielka do mnie pisze i mówi, że jako jedyna w szkole się nie zaszczepiła i wzywa ją teraz dyrektor na rozmowę

- mówił.

- No, będą zarażać dzieci - powiedział Czarzasty. - To jest chyba naturalne, panie pośle, że w pewnych zawodach trzeba przejść pewne procedury, również te szczepienne. Gdyby ta nauczycielka była zakażona jakąś inną chorobą zakaźną, to też by nie mogła z nią uczyć - doprecyzował prowadzący program, Konrad Piasecki.

- Mamy sytuację, w której rząd zmusza de facto ludzi, żeby się szczepić. Za chwilę dojdą inne rzeczy, jakieś paszporty, na co ja się nie godzę.... - wymieniał dalej Dziambor. 

Wicemarszałek Czarzasty nie krył wzburzenia jego słowami.

Proszę pana, ja pana nie rozumiem, niech pan myśli, naprawdę! Niech pan nie uprawia demagogii. Czy pan rozumie, że jak nauczyciel się nie szczepi i zachoruje, to pana dzieci również zostaną zarażone?! Czy pan nie rozumie, że pan to musi tłumaczyć? I że pan musi mówić ludziom, że jak są nieszczepieni, to zarażają innych? Co tu jest, do cholery, do nierozumienia? Niech się pan stuknie w głowę!
Co to jest, co? To właśnie pan powinien to ludziom tłumaczyć, że jak nie jesteście szczepieni, to jesteście bardziej narażeni na zakażeni. Nikt ludziom nie każe, ale politycy odpowiedzialni powinni to tłumaczyć. To znaczy, że pan jest totalnie nieodpowiedzialny.

- Pan się trochę zagotował - zauważył Dziambor. - No tak, zagotowałem się. Ja pana nie obrażam, przepraszam pana, ale naprawdę... - skwitował Czarzasty.

Więcej o: