Niedługo po rozpoczęciu wtorkowych obrad Sejmu Cezary Tomczyk złożył wniosek formalny o odroczenie obrad do środy, do "wprowadzenia informacji premiera ws. afery Daniela Obajtka". - Słyszałem, że Centralne Biuro Antykorupcyjne chciało wejść do wszystkich nieruchomości Daniela Obajtka, ale CBA nie ma tylu funkcjonariuszy. Ta sytuacja jest bardzo poważna, dziś trzeba zadać pytanie, czy nie doszło do korupcji politycznej, bo polskie państwo nie zajmuje się sprawą Obajtka - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej i pytał, gdzie są służby i prokuratura w tej sprawie.
- Żądam wyłączenia z tego głosowania pani poseł [Jadwigi - przyp. red.] Emilewicz - mąż zatrudniony w Orlenie, pana posła [Tadeusza] Cymańskiego - córka w Energii, pana posła [Kazimierza] Smolińskiego - syn w Energii, pani poseł [Małgorzaty] Golińskiej - brat prezes zarządu Energa SA, pana posła [Leonarda] Krasulskiego - córka w Energa SA. To jest korupcja polityczna! Nie zajmujecie się tym, bo to są wasze brudne interesy, a tą sprawą państwo powinno zająć się jak najszybciej - podkreślił Cezary Tomczyk. Wniosek formalny posła opozycji został odrzucony.
We wtorek prezes Orlenu Daniel Obajtek poinformował, że złoży do CBA wniosek o weryfikację swoich finansów. "Nikt swoimi absurdalnymi zarzutami, nie będzie blokował prowadzonej fuzji z Lotosem" - napisał na Twitterze.
Przypomnijmy, że "Gazeta Wyborcza" ujawniła taśmy Obajtka, które - jej zdaniem - mają być dowodem, że jako wójt Pcimia "z tylnego siedzenia" wydawał polecenia pracownikowi prywatnej firmy, co jest niezgodne z prawem. Następnie pojawiły się kolejne informacje dotyczące licznych nieruchomości należących do prezesa Orlenu lub jego rodziny i nadzwyczajnej zniżki, którą Obajtek otrzymał od dewelopera przy zakupie warszawskiego apartamentu. Dziennikarze, a także politycy KO wytropili również, że firmy związane z Obajtkiem lub jego rodziną, miały dostać ok. 90 mln zł dotacji z państwowych instytucji. Więcej na ten temat można przeczytać w poniższych artykułach: