W środę posłowie KO Cezary Tomczyk i Marek Sowa przekazali nowe informacje na temat majątku Daniela Obajtka. W 2011 r. obecny prezes PKN Orlen miał przepisać swojemu bratu Bartłomiejowi (z zawodu leśniczemu) działkę zlokalizowaną w Łężkowicach w woj. małopolskim. Gdy z sądu zniknął akt oskarżenia wobec Obajtka ziemia wróciła do poprzedniego właściciela. Z tą różnicą, że stał już na niej "pałac" wybudowany wybudowany za około pięć milionów złotych.
Dzień później Tomczyk i Sowa zorganizowali w Sejmie kolejną konferencję. Jak przekazał przewodniczący Klubu Parlamentarnego KO, parlamentarzyści chcieli skonfrontować informacje o nieruchomościach Obajtka z jego oświadczeniami majątkowymi.
- Tu spotkała nas pewna niespodzianka i ogromne zaskoczenie. Sprawa jest bardzo poważna. W Polsce istnieje jawność życia publicznego. Każdy urzędnik, każdy minister, każdy premier musi ujawniać swoje oświadczenia majątkowe. No właśnie, czy tak jest? - zapytał Tomczyk, przekazując głos Sowie. Ten przypomniał, że obecny prezes PKN Orlen pełnił funkcje publiczne do 2017 r. - najpierw jako wójt Pcimia (lata 2006-2015), a później szef Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (2016-2017). W związku z czym - jak tłumaczył Sowa - miał obowiązek składania oświadczeń majątkowych na koniec każdego roku, jak i na zakończenie pełnienia funkcji.
Poseł KO poinformował też, że 5 marca wystąpił do prezesa ARiMR-u z prośbą o wydanie kopii oświadczeń majątkowych Daniela Obajtka za okres, w którym kierował tą tej instytucją. - Tych bowiem nigdzie nie znajdziemy. 9 marca otrzymałem odpowiedź, że oświadczenia znajdują się z Ministerstwie Rolnictwa. Dzień później z samego rana udałem się do siedziby resortu, żeby jeszcze przed naszą konferencją móc skonfrontować, czy ten pałac jest wpisany w roku 2016 do oświadczenia majątkowego i jaka jest jego wartość - mówił Sowa.
- Niestety tych oświadczeń nie otrzymałem. Za to wieczorem trafiło do mnie pismo podpisane przez ministra rolnictwa Grzegorza Pudę, który poinformował mnie, że oświadczenia Daniela Obajtka są w kancelarii tajnej i nie zostaną ujawnione, bo Daniel Obajtek się na to nie zgadza - skwitował.
Tomczyk dodał później, że sprawa jest "kuriozalna". - Każdy, kto pełni w Polsce funkcję publiczną, musi ujawniać oświadczenia majątkowe. Ale jest jeden człowiek, który nie musi tego robić. To prezes Orlenu Daniel Obajtek, który może ministrowi rolnictwa zakazać publikacji swojego oświadczenia. Tylko prawda jest taka, że to jest niezgodne z prawem, dlatego że oświadczenia majątkowe są jawne. Jeszcze w czwartek skierujemy wystąpienie do premiera Mateusza Morawieckiego o natychmiastowe ujawnienie oświadczeń majątkowych Daniela Obajtka - zapowiedział Tomczyk.
- Jeżeli jest tak, że Daniel Obajtek część majątku przepisywał na brata, część na mamę, że ten majątek później do niego wracał i dziwnym trafem na tych działkach znajdowały się już pałace, to opinia publiczna musi wiedzieć jak to się stało - dodał.
Zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne Obajtek rzeczywiście miał prawo zastrzec dostęp do swojego oświadczenia majątkowego złożonego za czasów prezesury w ARiMR. Jak czytamy, takie informacje składane m.in. przez prezesów państwowych agencji "stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności 'zastrzeżone', określonej w przepisach o ochronie informacji niejawnych, chyba że osoba, która złożyła oświadczenie, wyraziła pisemną zgodę na ich ujawnienie". Upublicznienie informacji z pominięciem zgody może nastąpić jedynie w "szczególnie uzasadnionych przypadkach". Zgodnie z polskim prawem jawne są natomiast oświadczenia samorządowców.
Do konferencji Tomczyka i Sowy odniósł się pełnomocnik Daniela Obajtka Maciej Zaborowski. W oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej "stanowczo zaprzeczył nieprawdziwym informacjom rozpowszechnianym przez posłów Marka Sowę oraz Cezarego Tomczyka".
Należy podkreślić, że Daniel Obajtek pełniąc funkcję Prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa złożył oświadczenie majątkowe zgodnie z obowiązującymi przepisami i również zgodnie z tymi przepisami oświadczenie Daniela Obajtka stanowiło tajemnicę służbową z mocy prawa - podkreślił Zaborowski.
Prawnik zaznaczył też, że jego klient "na żadnym etapie nie odmówił ujawnienia oświadczenia majątkowego", choć dotąd nie otrzymał wniosku w tym zakresie. Zaborowski przekazał też, że do 2016 r. oświadczenia majątkowe Obajtka były publiczne, a CBA i prokuratura wielokrotnie dokonywały ich weryfikacji.
W oświadczeniu przesłanym PAP Zaborowski zapowiedział, że w związku z "rozpowszechnianiem przez posłów Marka Sowę oraz Cezarego Tomczyka nieprawdziwych informacji na temat Daniela Obajtka w najbliższym czasie zostaną podjęte stosowne kroki prawne".