O wadze ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zrobiło się głośno w lutym, po jego słowach o problemie otyłości wśród młodzieży, a zwłaszcza "wśród dziewcząt". Polityk został skrytykowany za tę wypowiedź, ponieważ dane statystyczne pokazują, że z otyłością i nadwagą zmaga się więcej chłopców niż dziewczyn.
Z ogólnodostępnego raportu Narodowego Funduszu Zdrowia "Cukier, otyłość - konsekwencje" wynika, że w 2019 roku z problemem otyłości boryka się 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewczynek. Z kolei problem nadwagi dotyczy 31 proc. chłopców i 20 proc. dziewcząt. Wartości, jak czytamy w raporcie, odnoszą się do 2016 roku.
Po tym, jak media nagłośniły sprawę, minister zadeklarował, że da młodzieży dobry przykład.
- Rzeczywiście, nie należę do najszczuplejszych, żeby też nie pastwić się nad sobą samym. Ale mogę powiedzieć w ten sposób: skoro ruszymy niebawem z tym programem, to i minister edukacji deklaruje publicznie, że w ciągu tego Wielkiego Postu 5 kg w dół na pewno pójdzie - powiedział Przemysław Czarnek, a swoją obietnicę opublikował na Twitterze.
Dziennikarze nie zapomnieli o deklaracji ministra edukacji i nauki. Podczas czwartkowej konferencji prasowej został zapytany o osiągnięcia związane z redukcją wagi. Przemysław Czarnek pochwalił się wynikami.
- Mam nadzieję, że to widać, przynajmniej troszkę, bo przecież po to też to robię - chociaż dla zdrowia w szczególności. 5,5 kilograma na przestrzeni trzech tygodni to jest rezultat na dzisiaj, ale to nie jest moje ostatnie słowo - powiedział Czarnek.