W czwartek Parlament Europejski będzie głosował nad rezolucją dot. strefy wolności LGBTQ. Przeciw będą głosowali europarlamentarzyści z Prawa i Sprawiedliwości. Na temat stanowiska PiS w tej sprawie mówił w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet Witold Waszczykowski. - W Polsce nie było i nie ma żadnych prześladowań ludzi związanych z taką czy inną orientacją seksualną. W Polsce nie ma i nie było dyskryminacji w świetle prawa - przekonywał europoseł.
Na uwagę prowadzącej rozmowę, że w Warszawie doszło do ataku nożownika na parę trzymających się za ręce mężczyzn, europoseł odparł: - Pani mówi o incydentach.
Jak powiedział, incydenty "nie wynikają z tego, że prawo jest złe, tylko z tego, że niektórzy ludzie są źli". - Jeśli w Łodzi chłopak z szalikiem Widzewa pojedzie na Polesie, które jest bastionem zwolennikiem ŁKS, to też mu się może zdarzyć krzywda. Czy to znaczy, że prawo jest złe, czy po prostu taki kod kulturowy istnieje? I z tym trzeba walczyć - mówił.
Dalej Waszczykowski powtórzył, że w Polsce nie ma "dyskryminacji prawnej ludzi związanych z taką lub inną orientacją seksualną". Wspomniał przy tym o raporcie OBWE, który w środę cytował minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Z publikacji wynika, że w 2019 r. w Polsce odnotowano 16 przestępstw z nienawiści w związku z orientacją seksualną lub identyfikacją płciową. Te kilkanaście przypadków, jak pisaliśmy na Gazeta.pl, nie oddaje sytuacji społeczności LGBT w Polsce.
W art. 119 kodeksu karnego zapisano karę więzienia dla osób stosujących przemoc i groźby z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości. Nie ma tam jednak zapisu dotyczącego orientacji seksualnej. Ponadto, OBWE publikując raport w styczniu 2021 r. wyraźnie wskazywało, że "znaczna większość przestępstw z nienawiści nie jest zgłaszana, co oznacza, że nigdy nie poznamy prawdziwej liczby ofiar". Zbigniew Rau powołał się na oficjalne dane, tymczasem w tym samym raporcie poinformowano też o 47 przypadkach przestępstw, które zostały opisane np. przez organizacje pozarządowe.
W rozmowie z Waszczykowskim powyższy cytat z raportu przytoczyła prowadząca rozmowę Beata Lubecka. - Ale od tego jest prokuratura, od tego jest policja, żeby ścigać takie przestępstwa. Mowa nienawiści jest u nas sankcjonowana karnie i jeśli takie zjawiska się zdarzają, to należy je ścigać i nikt tego nie kwestionuje - odpowiedział europoseł.
W rzeczywistości w polskim prawie nie występuje określenie "mowa nienawiści". W Kodeksie karnym, jak pisaliśmy wyżej, przestępstwa motywowane nienawiścią dotyczą przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub bezwyznaniowości. Podczas kampanii wyborczej w ubiegłym roku grono prawników apelowało do polityków o nowelizację przepisów chroniących przed nienawiścią. "Oczekujemy takiej nowelizacji, która będzie skutecznie chroniła przed atakami motywowanymi uprzedzeniami także ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, wiek, płeć oraz niepełnosprawność, a więc te cechy dyskryminacyjne, które obecnie takiej ochrony są pozbawione" - napisano w liście otwartym (cytat za oko.press).