Włodzimierz Czarzasty wstydzi się SLD? Leszek Miller: To wszystko przypomina papkinadę

Leszek Miller wypowiedział się na temat sytuacji SLD i Nowej Lewicy, a także samego przewodniczącego Sojuszu. Zdaniem byłego premiera sytuacja partii została "niepotrzebnie skomplikowana", a Czarzasty najwidoczniej wstydzi się ugrupowania.

 - Chyba chciałby się od Sojuszu jak najszybciej uwolnić. Jeśli się nie wstydzi, to obawia się ludzi, którzy od lat są w SLD. Być może, gdyby przeprowadził kampanię wyborczą, nie zostałby wybrany półtora roku temu - powiedział zapytany o Włodzimierza Czarzastego w rozmowie z Interią Leszek Miller. 

Zobacz wideo Wiadomości. Nowa Lewica zastąpi SLD. Miller: Mam żal. Powinno się to czynić zgodnie ze statutem

Nowa Lewica powstała w 2019 roku. To właśnie wtedy zapadła decyzja o połączeniu dwóch ugrupowań - Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny - i przekształceniu ich w "nowoczesny związek partnerski", jak określał nowe ugrupowanie Robert Biedroń. Leszek Miller uważa jednak, że sprawa została niepotrzebnie skomplikowana i ma od żal, że o wygaszeniu partii zdecydowano niezgodnie ze statutem. - Powinien odbyć się kongres, na tym kongresie większością 2/3 trzeba podjąć uchwałę, która wygasza SLD. Natomiast tutaj nic się takiego nie odbyło - komentował Leszek Miller sytuację ugrupowania w rozmowie z Gazetą.pl.

Anna Maria ŻukowskaAnna Maria Żukowska nie jest już rzeczniczką SLD. "Trudno godzić funkcje"

Miller o Nowej Lewicy: wszystkie władze pełnią swoje funkcje na zasadzie uzurpacji

Zdaniem Millera Włodzimierz Czarzasty używa nazw "SLD" i "Nowa Lewica" zamiennie, zależnie od tego, o czym mówi. - To wszystko jest zabawne, chaotyczne i przypomina papkinadę. Oczywiście boleję - powiedział były premier w rozmowie z Interią. - Włodzimierz Czarzasty oraz moi koledzy doprowadzili do zupełnego chaosu. Jeżeli SLD istnieje, kadencja skończyła się z upływem ostatniego roku i wszystkie władze, łącznie z przewodniczącym, pełnią swoje funkcje na zasadzie uzurpacji. Sąd okręgowy podjął decyzję odnośnie powstania Nowej Lewicy, ale ona nie jest uprawomocniona. A każdy powinien zdawać sobie sprawę, czym różni się wyrok nieprawomocny od prawomocnego. Zresztą, Czarzasty zamiennie używa tych nazw w zależności od potrzeby.

Leszek MillerMiller do Niedzielskiego: Niech posprząta stajnię Augiasza, wtedy pogadamy

Sam szef Nowej Lewicy bardzo optymistycznie wypowiada się na temat losów partii. - Wypadliśmy z Sejmu przez własną głupotę, wystawiając na prezydenta Magdalenę Ogórek. Wtedy powiedzieliśmy sobie, że do parlamentu wrócimy, i to zrobiliśmy. W następnych wyborach mierzymy w 15-20 proc. i z demokratycznymi przyjaciółmi z PO, PSL i od Hołowni odsuniemy PiS od władzy - tak mówił  Czarzaszty kilka dni temu w Zielonej Górze.

Więcej o: