Trwają rozmowy między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską w sprawie głosowań nad unijnym planem odbudowy. Partia Zbigniewa Ziobry zapowiada, że w Sejmie będzie głosować przeciw unijnemu funduszowi pocovidowemu.
- To jest decyzja o tym, żeby Polska zgodziła się na to, by ręczyć za dług innych państw, uzyskując w zamian pożyczki i dotacje, które będzie musiała spłacić - komentował we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
Jak dodał, jego zdaniem "nie ma takiej możliwości", by Solidarna Polska poparła Fundusz Odbudowy. - Uważamy, że to jest słaby interes dla Polski. Nie chodzi w ogóle pieniądze, tylko o kwestie ustrojowe, bo pieniądze Polska, tak czy siak, dostanie - mówił Jaki.
Jak dodał, to, że "Polska ręczy za długi Grecji i Hiszpanii jest ogromnym zagrożeniem i nie jest konieczne". - To nie jest Fundusz Odbudowy, tylko uwspólnotowienie długu, czemu ja się sprzeciwiam - stwierdził.
Zapytany o to, co zrobi Solidarna Polska, jeśli Prawo i Sprawiedliwość postawi ultimatum w tej sprawie, odpowiedział, że "wtedy nie będzie dla SP miejsca w koalicji".
Wysokość całego funduszu to 750 miliardów euro dla całej Unii, Polska jest jednym z największych beneficjentów. Dla naszego kraju przewidziano około 60 miliardów euro co jest trzecim wynikiem w Unii, po Włoszech i Hiszpanii, z czego 23 miliardy euro to mają być bezzwrotne granty, dodatkowo prawie 5 miliardów euro to gwarancje, a 32 miliardy euro to niskooprocentowane pożyczki.
Fundusz odbudowy ma udźwignąć unijne gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.
Aby pieniądze zostały wypłacone, państwa członkowskie muszą ratyfikować decyzję o zasobach własnych. Ta procedura ma być sfinalizowana w pierwszym kwartale, by - zgodnie z ustaleniami - od połowy roku nastąpiła wypłata. Będzie ona dokonywana na podstawie programów przysłanych przez unijne kraje do Komisji Europejskiej.