Lider Wiosny oraz poseł do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń zamieścił w mediach społecznościowych grafikę z facebookowego profilu "Czasem rysuje", która wzbudzała wiele kontrowersji. Na obrazku widać mężczyznę przypominającego Jarosława Kaczyńskiego, który podtapia kobietę z biało-czerwoną opaską na ramieniu. Następnie mężczyzna, podtrzymując kobietę za włosy, mówi do niej: "Kocham cię! Nie rozumiesz?".
Robert Biedroń opatrzył rysunek komentarzem: "Przemoc to nie miłość. Szkoda, że niektórzy tego nie rozumieją..."
Na grafikę zamieszczoną przez Biedronia zareagowała Anna Zalewska, europosłanka PiS i była minister edukacji narodowej. Według niej wpis Roberta Biedronia to "skandal". Zalewska przekazała, że o sprawie wpisu Biedronia poinformowała ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.
Wpis Biedronia to nie tylko skandal, ale polityczna dyskwalifikacja! Klasyka mowy nienawiści. Powiadomiłam ministra sprawiedliwości...
- napisała Zalewska na Twitterze.
Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy i prywatnie partner Roberta Biedronia, zapytał na Twitterze Anny Zalewskiej "co niby ma zrobić" minister sprawiedliwości w tej sprawie. "Look who’s talking! A ten Minister to, co niby ma zrobić? Pani się zajmie lepiej lepszą współpracą z organami ścigania ws. okradania kontenerów PCK z ubraniami na Dolnym Śląsku!" - napisał Śmieszek.
"Kolejny przykład insynuacji, pomówień i hejtu. Panowie tak umilają sobie wieczór? Życzę spokojnych snów, a poranek proponuję zacząć od przeprosin" - odpowiedziała mu Zalewska.