To na razie nieoficjalne doniesienia RMF FM, ale Ewa Leniart w rozmowie ze stacją przyznała, że jej nazwisko pojawia się "wśród potencjalnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości". - Ja w tej chwili pełnię bardzo ważny urząd, jestem wojewodą, mam mnóstwo pracy w regionie, więc jestem bardzo zajęta i czekam na to, co przyniesie przyszłość - powiedziała i dodała, że decyzja kierownictwa PiS jeszcze nie zapadła.
- Na pewno jestem osobą, która posiada kompetencje i predyspozycje do tego, bo myślę, że prawie pięć i pół roku piastowania urzędu wojewody daje mi takie prawo, by taką deklarację uczynić. Natomiast oczywiście czas pokaże, to jest poważna decyzja - powiedziała Leniart. - To jest także decyzja, która ma wpływ na życie osobiste, więc muszę ją przekonsultować z najbliższymi. Muszę uzyskać akceptację, gdybym miała zmienić swoje życie także zawodowe, bo to na pewno będzie mieć wpływ na to, jak funkcjonuje moja rodzina - dodała
Leniart od pięciu lat stoi na czele Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego.
W wyborach w Rzeszowie nie będzie jednego kandydata Zjednoczonej Prawicy. Wcześniej Solidarna Polska poinformowała, że z jej ramienia o urząd będzie ubiegał się Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Warchoł ma poparcie Tadeusza Ferenca, który kilka tygodni temu zrezygnował z urzędu. Nieoficjalnie o fotel prezydenta stolicy Podkarpacia ma zawalczyć Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej. W wyborach wystartuje także Agnieszka Itner, aktywistka i członkini partii Razem. Z kolei Polskie Stronnictwo Ludowe zapowiedziało poparcie Edwarda Słupka, prezesa rzeszowskiej spółdzielni mieszkaniowej.