PiS przegrał głosowanie ws. Funduszu Wsparcia Kultury. Wniosek poparła opozycja i posłowie Ziobry

Posłowie opozycji oraz należącej do Zbigniewa Ziobry Solidarnej Polski poparli wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację na temat Funduszu Wsparcia Kultury. "Zjednoczona Prawica się sypie" - komentuje Katarzyna Lubnauer.

Za wnioskiem ws. uzupełnienia obrad o przedstawienie przez wicepremiera Piotra Glińskiego informacji na temat procedur przyznawania wsparcia artystom z Funduszu Wsparcia Kultury zagłosowało 232 posłów. 217 było przeciwko. Z zestawienia na stronie Sejmu wynika, że wniosek poparła większość opozycji, a także 17 posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wszyscy oni należą do Solidarnej Polski, partii Zbigniewa Ziobry (który także poparł wniosek). 

Solidarna Polska zagłosowała jak opozycja

Zobacz wideo Premier o walce z mafiami VAT-owskimi. Czy mija się z prawdą?

Przeciwko wnioskowi, oprócz posłów PiS, było dwóch członków klubu Lewicy - Andrzej Rozenek i Andrzej Szejna. "Zjednoczona Prawica się sypie. Wygraliśmy głosowanie (z głosami SP), zaraz będzie informacja Piotra Glińskiego na temat Funduszu Wsparcia Kultury" - napisała na Twitterze Katarzyna Lubnauer z KO. Do wpisu dodała hashtag "#KoniecPIS".

"Teraz w Sejmie. Opozycja i Solidarna Polska za wysłuchaniem informacji ministra Glińskiego ws. Funduszu Wsparcia Kultury na tym posiedzeniu. Chętnie posłuchamy pana ministra, który od 10 grudnia nie odpowiada na moje pismo o udostępnienie ostatecznej listy beneficjentów FWK" - skomentowała Małgorzata Kidawa-Błońska.

Solidarna Polska przedstawiła swoje stanowisko w tej sprawie na Twitterze. "Wydatkowanie środków z Funduszu Wsparcia Artystów wzbudziło wiele głosów oburzenia wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy. Mają oni prawo do informacji" - napisało ugrupowanie. "ZP trwa. To wartość. Dlatego musimy dbać o nasz program - są medialne informacje o przekazywaniu dużych pieniędzy na projekty atakujące polską historię i Polaków- wyborcy mają prawo do rzetelnej informacji" - czytamy w kolejnym wpisie.

Kontrowersje wokół Funduszu Wsparcia Kultury

Fundusz Wsparcia Kultury, którego celem było wsparcie artystów poszkodowanych przez epidemię koronawirusa, wzbudził wiele kontrowersji. Krytycy ministerialnej inicjatywy zwracali uwagę, że pieniądze z rządowego programu popłynęły do niektórych artystów wyjątkowo szerokim strumieniem - dostali od kilkuset tysięcy do blisko 2 mln zł. Duże kwoty trafiły m.in. do znanych artystów. Na liście nieco ponad 2000 beneficjentów znalazły się też podmioty, które wydają się nie mieć z kulturą zbyt wiele wspólnego - jak firma zajmująca się handlem automatami. Łączne wsparcie w ramach FWK wyniosło 400 mln zł. 

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego później przyznało kolejne wsparcie z funduszu, ale nowa, zaktualizowana lista nie jest dostępna. 

"Nie rozumiemy decyzji o utajnieniu drugiej listy beneficjentów w sytuacji gdy wydatkowanie pierwszej transzy wzbudziło takie kontrowersje. Dobrze, że Premier Piotr Gliński będzie mógł przedstawić informację o wydatkowaniu środków z Funduszu na posiedzeniu Sejmu" - napisał na Twitterze Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i członek Solidarnej Polski.

Więcej o: