Andrzej Duda ostatnich pięć dni spędził w Wiśle, gdzie korzystał z poluzowania obostrzeń: otwartych stoków i wyciągów narciarskich. Dziennikarze śledzili poczynania prezydenta, zauważając, że wyposażenie narciarskie warte było kilka tysięcy złotych. Komentarze wywołał dopiero jednak film, na którym widać powrót Andrzeja Dudy z nart.
Limuzyna prezydenta eskortowana była przez kilka aut Służby Ochrony Państwa. Prezydent wracał z urlopu na sygnale, omijając korki, w których na kilka godzin utknęli inni urlopowicze. Użytkownicy portali społecznościowych nazwali to nawet ironicznie "korytarzem życia". "Korytarz życia... Nie, nie dla karetki pogotowia ratującej życie. Dla Dudy wracającego z urlopu na stokach narciarskich" - czytamy w jednym wpisie. Po publikacji nagrań pojawiły się komentarze dziennikarzy i polityków na temat zimowego urlopu prezydenta.
"Prezydent Andrzej Duda zakończył szusowanie na nartach i dziś wznawia swoje obowiązki. To dobra wiadomość także dla tych, którzy od lipca 2020 roku czekają, aż Andrzej Duda wznowi działalność. Jego druga kadencja miała być inna od pierwszej i rzeczywiście jest inna, jest dużo gorsza od pierwszej" - napisano na stronie Polska 2050, ugrupowania Szymona Hołowni.
"Jeśli byłej Pani Poseł towarzyszy liczna ochrona SOP do medycznego SPA, to ludziska nie wydziwiajcie, że 'troszkę' więcej funkcjonariuszy pojechało na narty z Prezydentem... Na nartach bowiem łatwiej o kontuzję" - ironizował Janusz Piechociński.
"Moje dzieci nie pojechały na ferie. A pierwsze dziecko w państwie pojechało na narty. Trochę niesprawiedliwe" - komentował Sławomir Nitras z KO. "Pojechał na narty, kiedy inni zastanawiają się, jak przeżyć. Wracał korytarzem życia, który tworzy się dla ratowania życia. Panie Andrzeju, Pan to już zawsze będzie tylko 'Adrianem z wycieraczki Prezesa'." - dodał poseł Tomasz Trela.
Inną perspektywę przedstawia dziennikarz Radia ZET. "Na pewno zaraz dostanę wciry, ale napiszę to: ochrona Prezydenta RP nie mogła sobie pozwolić na stanie w korku. Takie są przepisy i pragmatyka ochrony. PAD mógł wybrać inną porę na wyjazd z Wisły, ale wyjazd o tej porze wiązał się z jazdą na bombach" - napisał Jacek Czarnecki.
O urlop Andrzeja Dudy pytany był w Radiu ZET także szef KPRM Michał Dworczyk. - Nie wiem, czy był na nartach, nie wiem, jak długo przebywał. Na pewno nie łamał żadnych przepisów, w którym wszyscy musimy funkcjonować - stwierdził. Beata Lubecka dopytywała, czy to dobrze świadczy o rządzie, że sam apeluje o powściągliwość do Polaków, a tymczasem prezydent Duda jedzie na narty. - To już czysty populizm. Postulujemy wszyscy, żeby przestrzegać przepisów sanitarnych, żeby przestrzegać reżimu i to powinni robić politycy, dając przykład postępowania innym - dodał Michał Dworczyk.