Prof. Andrzej Zybertowicz był gościem programu "Kawa na ławę" w TVN24. Politycy pytani byli między innymi o kolejne protesty w ramach Strajku Kobiet. W sprawie wypowiedział się także doradca Andrzeja Dudy.
- Warto uświadomić sobie jedną prostą rzecz. Wprawdzie kobieta jest właścicielką swojej macicy, ale w momencie, kiedy w jej macicy znajduje się mieszanka genetyczna, nie w wyniku gwałtu, kobieta przestaje być wyłącznym dysponentem płodu - powiedział Andrzej Zybertowicz.
- Ten płód zawiera materiał genetyczny innego człowieka. I formuła "jestem właścicielką swojej macicy" nie dotyczy sytuacji, w której kobieta najpierw zgodziła się na to, żeby nastąpiło poczęcie, albo możliwość poczęcia - powiedział dalej polityk.
Prowadzący pytał dalej Zybertowicza, czy jako ojciec chciałby mieć prawo do decyzji, gdyby okazało się, że płód jest obciążony poważną wadą i dziecko urodzi się martwe lub umrze niedługo po narodzinach. - Mówiąc szczerze, nie wiem, jaki potencjał dzielności miałbym w takiej trudnej sytuacji - odpowiedział. Doradca Andrzeja Dudy przekonywał, że program PiS zakłada ulepszanie "instytucji wsparcia dla matek i rodzin niepełnosprawnych".
Słowa Andrzeja Zybertowicza nie pozostały bez komentarza polityków. "Nie ma takiej bzdury, której byśmy nie usłyszeli z ust profesora..." - skomentował Dariusz Rosati na swoim Twitterze. "Prof. Zybertowicz, który twierdzi, że "kobieta jest właścicielką swojej macicy, ale gdy zachodzi w ciążę, przestaje być dysponentką płodu", wystawia jedynie świadectwo swojej bezgranicznej ignorancji. "Ignorancja i brak kultury...." - dodał Marcin Kierwiński z PO. "Jasne. Właścicielem staje się PIS" - komentuje ironicznie Katarzyna Lubnauer.