- Na moim biurku leży podpisana już przez pana premiera Mateusza Morawieckiego dymisja ministra Janusza Kowalskiego, także jeszcze dziś tę dymisję otrzyma - powiedział wicepremier Jasek Sasin w RMF FM. Poinformował, że "tym samym misja ministra Kowalskiego w Ministerstwie Aktywów Państwowych dobiega końca".
Sasin dodał, że będzie "osobiście dziękował" Kowalskiemu za 1,5 roku pracy w ministerstwie. Nie chciał jednak zdradzić powodów, dla których minister stracił stanowisko. Jak powiedział, umówił się z Kowalskim, że będą komentować dymisję dopiero po tym, jak ją formalnie otrzyma.
- Myślę, że nie jest dla nikogo tajemnicą, że jest duża różnica poglądów między większością rządu, a tym, co głosił minister Kowalski. Szczególnie w resorcie aktywów państwowych, który nadzoruje energetykę, a tym samym uczestniczy silnie w transformacji energetycznej - powiedział Sasin. Dodał, że "dwugłos czy rozdźwięk" między osobami z kierownictwa ministerstwa "nie jest czymś dobrym".
Na Twitterze pojawił się już wpis Janusza Kowalskiego. "Dziękuję wicepremierowi Jackowi Sasinowi za współpracę w MAP od grudnia 2019 r. Szczególnie na polu przygotowania największej od 20 lat reformy Kodeksu spółek handlowych. Dziękuję także moim kolegom wiceministrom" - napisał były już wiceszef resortu.
Czytaj też: Mówił "weto albo śmierć". Doniesienia o dymisji Kowalskiego już w grudniu
Jak ustaliła Gazeta.pl, dymisja wiceministra Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski i żądanie dymisji wiceministra rozwoju Andrzeja Guta-Mostowego (Porozumienie) to personalne wnioski z rozmów prezydium Komitetu Politycznego PiS.
Kowalski swoimi wypowiedziami i krytyką m.in. premiera Mateusza Morawieckiego czy hasłem "weto albo śmierć" ws. unijnego budżetu naraził się części polityków PiS. Jak pisał Jacek Gądek, według naszych źródeł bliskich Ministerstwu Aktywów Państwowych, wnioski o dymisję Kowalskiego wicepremier Jacek Sasin już nie raz podpisywał, ale były one cofane. Tym razem ma to być ostatni taki wniosek, a dymisja ma się stać faktem.
Krzysztof Ziemiec zapytał Sasina o te doniesienia. - Dementuję to. Nie podpisywałem wielokrotnie żadnego wniosku. Natomiast w tym momencie jest to już dokument podpisany przez premiera - powiedział.
Sasin zdementował także doniesienia o tym, że na piątkowym spotkaniu kierownictwa PiS omawiany był pomysł podatku od reklam. Stwierdził, że taka rozmowa jest jeszcze przed Zjednoczoną Prawica i przyznał, że los projektu zależy m.in. o "uporządkowania sytuacji" w koalicji.