13 lutego 2020 roku, podczas głosowania w Sejmie nad przekazaniem 2 mld złotych na rzecz mediów publicznych, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka pokazała środkowy palec w kierunku ław sejmowych - gest powszechnie uważany za obraźliwy. Podczas tych obrad posłowie odrzucili poprawki Senatu, który chciał przekazać pieniądze na leczenie pacjentów onkologicznych. Polityczka wyjaśniała, że chciała się podrapać pod okiem. Na Twitterze napisała wtedy: "Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie, bo byłam zdenerwowana. Nic więcej, a politycy PO sądzą po sobie". Później oznajmiła, że ujęcia, na których pokazuje środkowy palec, zostały zmanipulowane.
Sejmowa komisja etyki ukarała posłankę naganą za obraźliwy gest, ale polityczka odwołała się od decyzji i ostatecznie karę anulowano. Wizerunek Joanny Lichockiej, która pokazuje środkowy palec, pojawił się później na plakatach w wielu polskich miastach. Bilbordy były oznaczone podpisem "PiS pozdrawia chorych na raka".
Joanna Lichocka pozwała Borysa Budkę o zniesławienie i zaapelowała do Elżbiety Witek o uchylenie mu immunitetu. Według prawnika posłanki, lider PO miał kierować "swoistą grupą przestępczą", która łamała prawo - jak pisze TVN24. Mecenas Lew-Mirski zapowiedział również złożenie pozwu cywilnego o ochronę dóbr osobistych. W jego ocenie działania polityka miały na celu "poniżenie Joanny Lichockiej w oczach opinii publicznej".
- Pani Lichocka została pomówiona o to, że dzięki jej postawie te pieniądze trafiły nie tam, gdzie trzeba. To się wiązało oczywiście z całym kompleksem ataków billboardowych na nią. W całej Polsce pojawiły się billboardy, które musiały kosztować krocie, tylko po to, żeby posłance Lichockiej zrobić niedogodność w postaci rozprzestrzeniania informacji, które były nieprawdziwe - mówi, cytowany przez TVN24, prawnik polityczki.
Borys Budka ocenił, że przez takie działanie posłanka PiS "robi z siebie ofiarę" zamiast przeprosić za obraźliwy gest.
Głosowała za przyznaniem 2 mld złotych na finansowanie kłamstwa, hejtu i propagandy w tzw. publicznych mediach zamiast na ratowanie życia. Cała Polska widziała jej środkowy palec, który stał się symbolem buty i arogancji władzy. Zamiast przeprosić, #Lichocka robi z siebie ofiarę
- napisał lider PO.