- Dzisiaj jeździł w Wiśle, na Cieńkowie - przekazał w rozmowie z redakcją pracownik jednej z beskidzkich stacji narciarskich.
Tadeusz Papierzyński, kierownik Referatu Promocji, Turystyki, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Wiśle, zapytany o wizytę prezydenta był bardziej tajemniczy.
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Też słyszeliśmy, że pan prezydent na parę dni przyjechać do Wisły, ale nie dostaliśmy żadnego pisma w tej sprawie. Zresztą, nigdy nie dostajemy, bo te wizyty mają prywatny charakter - mówił w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Informacja o narciarskim wypadzie Andrzeja Dudy do Wisły okazała się prawdziwa. Na miejscu zdarzenia był reporter TVN24 Paweł Szot, który zadał Andrzejowi Dudzie jedno pytanie.
- Dzień dobry panie prezydencie. Jak warunki narciarskie dzisiaj? - zapytał dziennikarz.
- Złe... Jak widać - odpowiedział Duda, po czym odjechał w kierunku wyciągu.
Prezydent Andrzej Duda jest znany ze swojej sympatii do jazdy na nartach. Głowa państwa może bez przeszkód uprawiać ten sport od 12 lutego. Tego dnia otwarte zostały m.in. stoki narciarskie, ale także hotele, baseny, kina i teatry.
"Luzujemy obostrzenia, ale na razie wprowadzamy łagodniejsze rozwiązania warunkowo - na dwa tygodnie. Najważniejsze dla nas są zdrowie i życie Polaków. Dlatego nadal - to bardzo ważne - obowiązują nas wszystkich zasady bezpieczeństwa" - czytamy na stronie gov.pl.