Wskutek poluzowania obostrzeń epidemicznych w weekend do Zakopanego przyjechało bardzo wielu gości. Policja wielokrotnie interweniowała w związku z nadużywaniem alkoholu i brakiem maseczek w miejscach publicznych. Funkcjonariusze interweniowali ponad 300 razy. Więcej o tym, co działo się w Zakopanem, można przeczytać tutaj:
W sieci pojawiło się nagranie pokazujące zachowanie policjantów patrolujących Krupówki. "Długie teleskopowe pałki i atakujący policjant. Czy tak powinni zachowywać się policjanci" - zapytała posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak.
Do sprawy odniósł się do Maciej Wąsik. - Ja to zwalam na poziom zmęczenia, bo wszyscy jesteśmy na pewno zmęczeni obostrzeniami, wszyscy czekamy na normalność (…). Jesteśmy jak chory pacjent, który musi leżeć w łóżku: niestety ciągnie nas do dwór, ciągnie nas do codziennych obowiązków, ale musimy jeszcze swoje odleżeć - powiedział wiceszef MSWiA na antenie Polskiego Radia 24.
Polityk przypomniał, że policjanci nie zostali jeszcze zaszczepieni na COVID-19 i podziękował funkcjonariuszom za to, że codziennie narażają zdrowie swoje i swoich bliskich. Powiedział, że policja otrzymała wytyczne, aby w sytuacji łamania obostrzeń reagować zdecydowanie. - Policja te wytyczne realizuje i w naszej ocenie są to działania adekwatne do sytuacji, choć oczywiście wszędzie występują emocje - powiedział wiceminister.
Maciej Wąsik został także zapytany o dane Komendy Głównej Policji, z których wynika, że w ciągu ostatnich lat spadła liczba skarg związanych z poniżającym czy niewłaściwym traktowaniem przez policjantów. - Polska policja jest profesjonalna i wykonuje swoją pracę - powiedział wiceszef MSWiA, dodając, że sam jest pełen uznania, dla funkcjonariuszy, którzy zabezpieczali ostatnie protesty. - Dlatego policjanci będą podejmować działania. Często są to działania zdecydowane. Komenda Główna Policji prowadzi wiele postępowań, żeby wyjaśnić określone sprawy i generalnie nie zgadzamy się z wydźwiękiem tych raportów, które publikuje RPO (Rzecznik Praw Obywatelskich - red.). Wiemy, jakie zalety ma RPO i jakie ma wady, bo je ma - reaguje niezwykle wybiórczo w niektórych sytuacjach - stwierdził. Wąsik podkreślił, że RPO "musi zdawać sobie sprawę", iż funkcjonariusze używają środków przymusu bezpośredniego zgodnie z prawem wyłącznie kiedy są "bardzo mocno atakowani".
Przypomnijmy, że podczas demonstracji Strajku Kobiet zdarzały się przypadki użycia siły wobec uczestników. W ten sposób, mimo okazywania legitymacji, gazem łzawiącym zostały potraktowane posłanki: Magdalena Biejat i Barbara Nowacka. Została zatrzymana także Agata Grzybowska. Fotoreporterka wielokrotnie podkreślała, że jest dziennikarką.
Natomiast 18 listopada w Warszawie w tłumie znaleźli się policyjni "tajniacy", którzy stosowali środki przymusu bezpośredniego. Sieć obiegło nagranie, na którym widać mężczyznę bijącego uczestników protestu teleskopową pałką. Osoba ta nie miała żadnego oznaczenia, które mogłoby wskazywać na to, że jest funkcjonariuszem policji. Później okazało się, że był to antyterrorysta.
W odpowiedzi na działania funkcjonariuszy na transparentach zaczęły się pojawiać hasła skierowane do nich: "Zdejmij mundur, przeproś matkę", "Macie służyć, a nie bić" czy "Do kogo dzwonić, kiedy policja jest oprawcą?".
Kilka dni temu informowaliśmy, że policja ma raport z działań antyterrorystów na proteście Strajku Kobiet, jednak go nie ujawni, ponieważ "zawiera odniesienia do niejawnej z mocy prawa instrukcji dotyczącej taktyki działania".