Anita Kucharska-Dziedzic uczestniczyła w poniedziałkowym programie "Minęła 20" w TVP. Tematem rozmowy były przejścia posłów opozycji do Polski 2050. Tego dnia, do ruchu utworzonego przez Szymona Hołownię, przeszła związana z Koalicją Obywatelską Paulina Hennig-Kloska. Prowadząca program Magdalena Ogórek poprosiła gości o komentarz do tej sprawy.
Najciekawsza była odpowiedź posłanki Lewicy. Anita Kucharska-Dziedzic na początku stwierdziła, że część widzów z rozbawieniem przygląda się tym przepychankom politycznym. Dodała, że tak naprawdę nie jest to kwestia istotna, ponieważ wszystkie te osoby należą do opozycji. - Problemem Zjednoczonej Prawicy jest to, co tam się dzieje, bo tam tak naprawdę dopiero jest ruchawka i dyscyplinowanie pana Gowina, a PiS może wywrócić się o własne nogi - stwierdziła.
Magdalena Ogórek zwróciła wtedy uwagę na to, że z ostatniego sondażu CBOS wynika, że Lewica może znaleźć się pod progiem wyborczym. Anita Kucharska-Dziedzic odniosła się wtedy do przeszłości prezenterki TVP. - PiS rządzi wciąż, a czy Lewica jest pod progiem wyborczym czy nie... Być może znajdą się panie, które z Lewicy chętnie, radośnie, wzorem pewnej przeuroczej blondynki przejdą do PiS-u - odpowiedziała.
Wtedy między paniami wywiązała się dyskusja. - A kogoś pani miała konkretnego na myśli? - dopytywała Magdalena. - Pani redaktor, myślę, że pani doskonale wie, jak się zmienia poglądy - odpowiedziała Kucharska-Dziedzic.
- Pani poseł, najpierw trzeba być w jakiejś partii, żeby przejść do innej. Najpierw trzeba zmienić poglądy, żeby ktoś mógł tak mówić o tych poglądach - stwierdziła dalej Magdalena Ogórek. Posłanka Lewicy westchnęła i dodała:
Można zawsze reprezentować jakieś środowisko, jakieś ugrupowanie, i mówić, że ma rewelacyjne pomysły w ramach tego środowiska na rządzenie państwem, a potem złożyć hołd lenny komuś innemu.
Magdalena Ogórek nie zareagowała już na odpowiedź posłanki Lewicy, ponieważ do rozmówców dołączyła wtedy Hanna Gill-Piątek.