Portale informacyjne, stacje telewizyjne i rozgłośnie radiowe w związku ze środową akcją "Media bez wyboru" przez całą dobę nie nadawały treści. Użytkownikom i widzom kanałów telewizyjnych oraz portali internetowych wyświetlały się czarne plansze.
Był to protest przeciwko planowanemu przez rząd podatkowi od reklam.
Do protestu odniósł się w czwartek w Radiu Maryja poseł PiS i były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Jak stwierdził, w środę "nie było problemu z informacją".
- Wystarczyło otworzyć Radio Maryja czy Telewizję Trwam, a także Telewizję Republika i TVP Info, żeby odpowiednimi informacjami, takimi, które obiektywnie przedstawiają stan rzeczy w Polsce i na świecie, zapoznać - zaznaczył. Parlamentarzysta dodał, że prywatne media jego zdaniem "mają dosyć jednoznaczne nachylenie prokomunistyczne, lewackie, liberalne".
- Z większych mediów niezależnych znam tylko dwa: Radio Maryja i Telewizja Republika, być może jest tego oczywiście dużo więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o prowincjonalne media - ocenił.
Na stronniczość mediów narodowych zwracają od lat uwagę środowiska dziennikarskie. Jak wynika z opublikowanego w czerwcu ubiegłym roku raportu Towarzystwa Dziennikarskiego, na 65 analizowanych materiałów dotyczących Andrzeja Dudy w związku z kampanią prezydencką wszystkie były pozytywne, a na 35 dotyczących Rafała Trzaskowskiego wszystkie miały wydźwięk negatywny.
"Wiadomości" TVP były całkowicie stronnicze: brak krytycyzmu wobec Andrzeja Dudy, negacja najsilniejszego kandydata opozycji i instrumentalne traktowanie pozostałych" - wskazywało TD.
OBWE wskazywała po pierwszej turze wyborów prezydenckich, że "publiczny nadawca stał się narzędziem kampanii dla prezydenta ubiegającego się o reelekcję".