Porozumienie oficjalnie przedstawiło swoje stanowisko dotyczące podatku od reklam. "Niestety, z rozczarowaniem musimy stwierdzić, że konstrukcja zaprezentowana w omawianym projekcie ustawy nie przyniesie w wyżej wymienionych obszarach pożądanych skutków"- czytamy w oświadczeniu.
W stanowisku stwierdzono, że Porozumienie popiera wprowadzenie prawnego opodatkowania "globalnych koncernów medialnych i technologicznych" jako "wyraz równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych oraz odpowiedzialności za sprawiedliwe kształtowanie rynku medialnego w krajach Unii Europejskiej". Partia podkreśla także, że jest za zwiększaniem przychodów NFZ, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenia Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. "Podkreślamy jednak, że należy to robić minimalizując negatywne skutki wzrostu obciążeń dla polskich przedsiębiorców" - czytamy.
Ugrupowanie Jarosława Gowina wskazuje, że zapowiadany podatek od reklam "może wywołać dla polskich przedsiębiorców, mediów krajowych oraz obywateli wiele skutków negatywnych".
Paradoksalnym skutkiem uchwalenia takich przepisów byłaby jeszcze głębsza dyskryminacja mediów krajowych w stosunku do podmiotów globalnych. Stoi to w całkowitej sprzeczności z programem Zjednoczonej Prawicy. Podkreślamy także, że przedstawiony projekt nie został wcześniej skonsultowany z naszą partią
- napisano w stanowisku. Dalej Porozumienie zwraca uwagę na protesty, jakie wywołała propozycja rządu. "Przywiązując wielką wagę do roli mediów w demokratycznym społeczeństwie oraz konieczności zapewnienia zróżnicowania prezentowanych opinii i poglądów, Porozumienie Jarosława Gowina czuje się zobowiązane do wsparcia wszystkich środowisk dziennikarskich w ich oczekiwaniu na rzetelną dyskusję nad projektowanymi rozwiązaniami" - czytamy. Porozumienie podkreśla, że będzie przeciwne rozwiązaniom, które "utrudnią funkcjonowanie mediów", również tych, które są krytyczne wobec tego ugrupowania.
"W związku z przedstawionymi wyżej argumentami Porozumienie nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy w zaproponowanym kształcie. Jednocześnie deklarujemy gotowość przystąpienia do prac nad ustawą, która realnie opodatkuje medialne korporacje technologiczne działające na rynku polskim i unijnym" - czytamy na końcu.
Spekulacje, że partia Jarosława Gowina najpewniej nie poprze podatku medialnego, pojawiły się już w środę. Tego dnia Porozumienie opublikowało stanowisko podpisane przez rzeczniczkę partii Magdalenę Srokę, w którym można było przeczytać, że partia "z niepokojem analizuje projekt nowego podatku". Rozmówcy Gazeta.pl potwierdzali doniesienia o sprzeciwie posłów Porozumienia.
Bez posłów należących do stronnictwa Jarosława Gowina Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało w Sejmie większości, która jest potrzebna do przeforsowania tego pomysłu. Na ten moment wiadomo, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie może liczyć na wsparcie w tej sprawie ze strony innych ugrupowań.
Na znak protestu wskutek pojawienia się pomysłu podatku od reklam w czwartek 11 lutego większość przedstawicieli mediów w Polsce przestała funkcjonować. Serwisy informacyjne nie publikowały żadnych informacji, zaś stacje telewizyjne i niektóre rozgłośnie radiowe nie emitowały treści.