Godzic o podatku od reklam: Będziemy mieć Budapeszt nad Wisłą

- Na Węgrzech wygląda to tak, że nie można się odezwać przeciwko władzy, bo właściwie nie ma gdzie- powiedział prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS, w Porannej rozmowie Gazeta.pl. W jego opinii zaproponowany przez PiS nowy podatek od reklam może doprowadzić do "Budapesztu nad Wisłą", bezpośrednio uderzając w pluralizm mediów w Polsce. Ekspert ocenił, że działania rządu może zatrzymać Jarosław Gowin.

Prof. Godzic: Z gigantami cyfrowymi trzeba walczyć na poziomie europejskim

Gościem Jacka Gądka w Porannej rozmowie Gazeta.pl był prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS. Pytany o projekt nowej ustawy wprowadzającej dodatkowy podatek od reklam, a także o środowy protest "Media bez wyboru", w którym wzięło udział kilkadziesiąt podmiotów z różnych sektorów rynku mediów, uznał że jest to moment, w którym przekroczona została pewna granica.

- Czy ten podatek jest konieczny, gdy branża płaci naprawdę duże pieniądze z kilku podatków? - zastanawiał się ekspert. Prof. Godzic krytycznie ocenił tłumaczenia premiera Mateusza Morawieckiego, jakoby nowa opłata skierowana była głównie do "cyfrowych gigantów". We wtorek szef rządu wskazywał na konieczność opodatkowania globalnych firm, takich jak Apple, Google, Facebook, czy Amazon.

Zobacz wideo Media bez wyboru. Gazeta.pl wzięła udział w proteście wydawców

- Pieniądze, które zamierza się uzyskać od gigantów, są dużo mniejsze niż pieniądze, które uzyska się z branży polskiej - zauważył gość Porannej rozmowy Gazeta.pl.

Według wyliczeń z listu, który do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych skierowało ponad pięćdziesiąt podmiotów ze świata mediów, "globalni cyfrowi giganci" zapłacą około 50-100 milionów złotych, podczas gdy pozostałe aktywne media lokalne będą musiałby ponieść w tym czasie koszt około 800 milionów złotych.

- Tak naprawdę chodzi o to, żeby pognębić ludzi, żeby powiedzieć "ja tu rządzę" - ocenił ekspert z Uniwersytetu SWPS. W jego opinii z gigantami cyfrowymi trzeba walczyć na poziomie europejskim.

- Metodą rozmowy nie jest rzucenie bardzo wątpliwej i dobijającej propozycji medialnej - dodał gość programu.

Prof. Godzic: Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć Budapeszt nad Wisłą

Profesor Godzic był pytany również o to, czy wprowadzenie dodatkowego podatku od reklam może doprowadzić do zmian na rynku medialnym na wzór węgierski, gdzie podobna danina obowiązuje od 2014 roku, co pozwoliło Viktorowi Orbanowi na stopniowe wyeliminowanie z rynku tytułów krytycznych dla władzy lub doprowadzenie do przejęcia ich przez swoich popleczników.

- Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć Budapeszt nad Wisłą - stwierdził prof. Godzic, zwracając uwagę na mechanizm "orbanizacji mediów" na Węgrzech. - Najogólniej rzecz biorąc to było przejęcie pod przykrywką znajomych biznesmenów właściwie większości prasy i mediów elektronicznych - ocenił ekspert.

Wygląda to tak, że na Węgrzech nie można się odezwać przeciwko władzy, bo właściwie nie ma gdzie

- W ocenie prof. Godzica prawdziwe media w Budapeszcie nie funkcjonują, a głos tych, które pozostały, jest nieautentyczny.

Prof. Godzic: Zwracamy się myślami ku wicepremierowi Gowinowi

W środę pojawiło się oświadczenie Porozumienia Jarosława Gowina, w którym zadeklarowano, że projekt nowego podatku od mediów nie był konsultowany na żadnym etapie z przedstawicielami koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości.

 "Z uwagą wsłuchujemy się w głos mediów i obywateli. Finalne stanowisko Porozumienia Jarosława Gowina przedstawi w najbliższych dniach Zarząd partii" - napisano w oświadczeniu podpisanym przez rzeczniczkę formacji, Magdalenę Srokę.

Gość Porannej rozmowy Gazeta.pl ocenił, że PiS będzie dążyć do wprowadzenia nowego prawa, a może mu to uniemożliwić właśnie jego koalicjant.

Jarosław GowinJarosław Gowin Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

- Jestem przekonany, że rząd doprowadzi do tej ustawy. Wszyscy zwracamy się myślami ku wicepremierowi Gowinowi, bo może on zrobi ten numer, który już został przećwiczony wcześniej - stwierdził medioznawca z Uniwersytetu SWPS, wspominając wiosenny konflikt w Zjednoczonej Prawicy, w którego trakcie Porozumienie Jarosława Gowina nie dopuściło do przeprowadzenia tzn. wyborów kopertowych.

- Bardzo śmiesznie jest dać projekt bardzo ważnej ustawy, która nie jest konsultowana z innym, przyjacielskim podmiotem - ocenił prof. Godzic. 

Więcej o:

Polecane dla Ciebie