Kamil Bortniczuk był gościem Porannej rozmowy RMF FM. Głównym tematem dyskusji był kryzys, z którym mierzy się Porozumienie Jarosława Gowina. Konwersacja okazała się jednak bardzo trudna. Poseł dopytywany o to, co dzieje się w jego partii, odpowiadał w dość wymijający sposób.
- Tych, którzy chcieliby zrozumieć podłoże prawne tego konfliktu, odsyłam do oświadczenia sądu koleżeńskiego. Jeżeli kongres doszedłby do skutku, to prezesem najpewniej zostałby znowu Jarosław Gowin, o ile przestanie uporczywie łamać statut - powiedział Bortniczuk.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek dopytywał o to, co dzieje się w Porozumieniu i jakie są polityczne różnice między zwolennikami Jarosława Gowina a poplecznikami Adama Bielana. Kamil Bortniczuk nie udzielił precyzyjnej odpowiedzi.
- Wie pan co, powiem szczerze, nic z tego normalny człowiek nie ma prawa zrozumieć - powiedział Mazurek.
Kamil Bortniczuk został zapytany m.in. czy Jarosław Gowin chce dokonać zdrady i opuścić obóz Jarosława Kaczyńskiego. Polityk powiedział, że ma wiedzę, że lider Porozumienia miał takie plany w kwietniu 2020 roku.
- Pan umniejsza zupełnie znaczenie kwestii statutowych, a kwestie statutowe od października mają kluczowe znaczenie w naszym sporze wewnątrzpartyjnym. Praprzyczyną tego sporu był podział na dwie grupy w partii - mówił Bortniczuk.
Choć Robert Mazurek próbował przerwać wypowiedź Bortniczuka i odnieść się do tego, co powiedział, poseł nie kończył mówić.
- Panie pośle, czy jest jeszcze coś, co chciałby pan narodowi przekazać? To ja może powiem "czas start". 30 sekund i może później zaczniemy rozmawiać, dobra? - powiedział Robert Mazurek.
Kamil Bortniczuk zaczął wówczas wywód o chronologii wydarzeń, jakie miały miejsce w Porozumieniu. Kiedy minęło 30 sekund, Robert Mazurek mu przerwał. Rozmowa jednak dalej była trudna. Poseł nie dawał sobie zadać pytania, dlatego prowadzący program postanowił opuścić studio.
- Skoro ja nie mogę dokończyć pytania, to ja już sobie pójdę. Bardzo państwu dziękuję. To była próba rozmowy z Kamilem Bortniczukiem, posłem Porozumienia, który nie pozwala sobie zadać pytania, ale chętnie wygłosi monolog - powiedział Mazurek, po czym odpiął mikrofon, zamknął laptopa i wyszedł.
Kamil Bortniczuk "skorzystał z okazji" i przez kilka minut mówił o sytuacji wewnętrznej w Porozumieniu.
Porozumienie zmaga się z kryzysem od czasu posiedzenia prezydium partii, które odbyło się w czwartek 4 lutego. Przegłosowano na nim wnioski do sądu koleżeńskiego o wykluczenie grupy członków. Dzień później rzeczniczka partii Magdalena Sroka poinformowała, że władze partii wyrzuciły Kamila Bortniczuka i Adama Bielana. Powodem wykluczenia z szeregów Porozumienia miało być łamanie przez polityków statutu. Sąd koleżeński partii orzekł jednocześnie, że Jarosław Gowin nie może uważać się za prezesa partii i że funkcję tę tymczasowo ma pełnić Adam Bielan.