- Decyzję o wyrzuceniu Adama Bielana i Kamila Bortniczuka musi teraz potwierdzić sąd koleżeński - poinformowała rzeczniczka partii Magdalena Sroka na antenie TVN24. Dodała, że za wyrzuceniem polityków było 23 członków Porozumienia. Jednak chwilę przed godziną 20 wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek poinformował, że krajowy sąd koleżeński wykluczył Adama Bielana i Kamila Bortniczuka ze względu na wielokrotne łamanie statutu ugrupowania.
Sroka przekazała, że prezesem partii jest Jarosław Gowin i wyraziła "ubolewanie", że jej partyjni koledzy "tak postępują, kiedy jest wiele ważniejszych spraw".
- Nie powinniśmy o tym rozmawiać, bo są zdecydowanie ważniejsze sprawy w Polsce, a nie sprawy wewnętrzne. Ubolewam nad tym, że koledzy w ten sposób postępują. To jest natomiast ich odpowiedzialność, zarówno przed samymi sobą, jak i przed swoimi wyborcami. Porozumienie Jarosława Gowina to nie jest sam Jarosław Gowin. To absolutna większość, niemal stuprocentowa członków partii - dodała.
Sroka zaprzeczyła też słowom Bielana, który w wywiadzie dla wPolityce.pl powiedział, że Gowin miał proponować członkom Porozumienia start z listy PSL i że "interesowała go koncepcja tzw. rządu technicznego". - To absolutna nieprawda - powiedziała Sroka.
O sprawie na Twitterze napisał także dziennikarz Klaudiusz Slezak, który poinformował, że sąd koleżeński "ma się zebrać jeszcze dzisiaj". Sroka na antenie TVN24 mówiła, że nie wiadomo, kiedy sąd się zbierze - okazało się jednak, że sąd koleżeński zebrał się zaledwie po kilkunastu minutach.
Taki wniosek może skierować tylko Prezydium zarządu. Posiedzenie Prezydium zwołuje prezes - obecnie to Adam Bielan. Adam Bielan nie zwoływał posiedzenia prezydium, w związku z czym to nie może być prawda. Chyba że statut przestał obowiązywać ;)
- twierdził Bortniczuk, odpowiadając dziennikarzowi.
W piątkowej, wieczornej w rozmowie w Polsat News do informacji o wykluczeniu z Porozumienia odniósł się też Adam Bielan. - Absolutnie nieprawda. Dementuję to. Krajowy sąd koleżeński wczoraj zebrał się po to, żeby przeanalizować wszystkie dokumenty prawne związane z funkcjonowaniem naszej partii, no i doszedł do tej smutnej prawdy, wstydliwej dla nas prawdy, że kadencja Jarosława Gowina, która w przypadku wszystkich władz Porozumienia trwa 3 lata, minęła w kwietniu 2018 roku. W związku z tym w oczywisty sposób Jarosław Gowin nie może pełnić już funkcji prezesa partii, a zgodnie ze statutem, z paragrafem 29 w takiej sytuacji obowiązki prezesa przejmuje przewodniczący konwencji krajowej - stwierdził Bielan.
PAP z kolei podaje, że w piątek odbyło się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Jarosławem Gowinem, które "potwierdziło ważność umowy koalicyjnej".
W czwartek podczas posiedzenia prezydium Porozumienia zawieszono europosła oraz przewodniczącego Konwencji Krajowej partii Adama Bielana. Z ustaleń mediów wynikało, że część polityków partii, w tym sam Bielan, nie uznawali tej decyzji, twierdząc, że jest niezgodna ze statutem ugrupowania. Ich zdaniem kadencja prezesa partii Jarosława Gowina wygasła trzy lata temu i dlatego polityk nie może dalej pełnić tej funkcji.
W Porozumieniu wciąż jednak nie brakuje zwolenników Jarosława Gowina, dla których to on jest szefem partii. Stronnicy Gowina w piątek opublikowali na Twitterze oświadczenie, w którym przekonują, że udzielają "pełnego poparcia Jarosławowi Gowinowi, jako wybranemu demokratycznie i bez głosów sprzeciwu Prezesowi Zarządu Krajowego naszej partii".