Dobrze już było. Zjednoczona Prawica wraca do poparcia sprzed wyborów w 2015 roku [WYKRES DNIA]

Łukasz Rogojsz
Początek 2021 roku nie jest łaskawy dla Zjednoczonej Prawicy. Zamiast szansy na nowe otwarcie i odrobienie sondażowych strat z jesieni ubiegłego roku, rządzący musieli się skonfrontować z protestami przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego i wściekłością przedsiębiorców, którym coraz mocniej w oczy zagląda widmo bankructwa i nędzy. Po sondażach poparcia widać, że nie obyło się bez konsekwencji. Poważnych.

Powiedzieć, że w trakcie ostatniego półrocza perspektywy sondażowe Zjednoczonej Prawicy uległy znacznemu pogorszeniu, to nic nie powiedzieć. Pikujące słupki obozu władzy dobitnie podsumował w wywiadzie dla najnowszej "Polska The Times" prof. Jarosław Flis.

Dzisiaj sondaże dają PiS-owi niewiele ponad 30 proc. poparcia, a w październiku 2019 roku to poparcie sięgało 47 proc. Więc PiS straciło 15 proc. poparcia, to wychodzi jakiś jeden punkt procentowy poparcia miesięcznie

- wskazuje socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Po chwili dodaje:

Do wyborów zostało trzydzieści miesięcy. Oczywiście, przez te trzydzieści miesięcy można spróbować odzyskać tę jedną trzecią wyborców, aczkolwiek widać, że Zjednoczona Prawica jest coraz mniej zwarta. Partia rządząca jest w potężnych tarapatach i to w takich tarapatach, w których nie wiadomo za bardzo, co robić
Zobacz wideo Jedna lista opozycji zaszkodziłaby jej? Tak twierdzi Adrian Zandberg

Topniejące słupki Nowogrodzkiej

W 2021 roku opublikowane zostały wyniki piętnastu badań poparcia dla partii politycznych. Tylko w trzech z nich Zjednoczona Prawica osiąga lub przekracza pułap 35 proc. - Estymator dla serwisu DoRzeczy.pl (39,6 i 38,4 proc.) oraz CBOS (35 proc.). Warto tutaj zaznaczyć, że w styczniowych badaniach Estymatora Zjednoczona Prawica uzyskuje wyraźnie wyższe średnie wyniki (39 proc.) niż w sondażach innych pracowni - CBOS-u (35), United Surveys (32,5), IBRiS-u (31,7), Social Changes* (30,6) czy IBSP (26,96).

Wspomniane trzy z piętnastu styczniowych badań to zaledwie jedna piąta całości. Zdecydowana mniejszość. W pozostałych sondażach ekipa rządząca notuje wyniki pomiędzy 26,96 a 33,2 proc. Średni wynik Zjednoczonej Prawicy w sondażach przeprowadzonych w 2021 roku to 32,34 proc.

To aż o 11,25 pkt proc. mniej od wyniku uzyskanego przez obóz władzy w wyborach parlamentarnych w październiku 2019 roku. Zjednoczona Prawica była wówczas nieco przeszacowana w sondażach, bo jeśli porównywać badania z okresu około wyborczego i te obecne, to różnica wynosi mniej więcej 13-15 pkt proc. Dokładnie tak, jak w przywoływanym powyżej fragmencie wywiadu wspomina prof. Flis.

embed

Hołownia goni Platformę

Równie ciekawie jak wyniki Zjednoczonej Prawicy przedstawiają się sondażowe osiągnięcia grupy pościgowej, składającej się z Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. Formacje Borysa Budka i Szymona Hołowni coraz ostrzej rywalizują o miano siły numer dwa na polskiej scenie politycznej. Styczeń przyniósł tutaj jednak zauważalne umocnienie młodszej z partii. Polska 2050 raz doścignęła Koalicję (badanie Social Changes przeprowadzone 15-18 stycznia), dwa razy ją przegoniła (w obu przypadkach Social Changes, 22-25 stycznia oraz 29 stycznia - 1 lutego), a raz w pokonanym polu zostawiła nie tylko KO, ale nawet Zjednoczoną Prawicę (IBSP, 2 stycznia).

Średni wynik formacji Hołowni ze styczniowych sondaży to aż 17,59 proc. Kiedy w pierwszej połowie stycznia podsumowywaliśmy badania z przełomu roku, wynik ten wynosił 14,66 proc. To wzrost o niemal 3 pkt proc. w niespełna trzy tygodnie. Żadna inna partia nie zyskała tyle w tym okresie. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że Hołownia umacnia się dzięki antyrządowym protestom, wściekłości przedsiębiorców oraz zamieszaniu wokół Narodowego Programu Szczepień.

Koalicja Obywatelska w styczniu cieszyła się średnim poparciem na poziomie 20,73 proc. To o 2,74 pkt proc. mniej niż opisywane przez nas przed trzema tygodniami badania z przełomu roku. To także wyraźnie mniej niż wynik KO w wyborach parlamentarnych z 2019 roku. Kierowana wówczas przez Grzegorza Schetynę formacja zdobyła 27,4 proc. głosów. Różnica wynosi więc 6,67 pkt proc.

Jak na dłoni widać więc, że na problemach Zjednoczonej Prawicy nie zyskuje Koalicja Obywatelska, tylko Polska 2050. Co więcej, jeśli obecny trend zmian sondażowych oraz ich tempo się utrzymają, to już pod koniec lutego Polska 2050 może być stabilną siłą numer dwa na polskiej scenie politycznej.

Zmiana układu sił

Dla optymalnego oglądu sytuacji sondażowej warto przedstawić też blokowy układ sił. Tutaj sytuacja Zjednoczonej Prawicy jest jeszcze gorsza. Według średnich wyników ze stycznia Koalicja Obywatelska i Polska 2050 wyraźnie wyprzedzają "dobrą zmianę" stosunkiem poparcia 38,55 do 32,34 proc. Nawet w przypadku koalicji całej prawicy miałaby ona 39,82 proc. poparcia, a blok KO + Polska 2050 + Lewica (PSL i Kukiz'15 są nieuwzględnione, gdyż ich średnie wyniki sytuują obie formacje poniżej progu wyborczego) - 47,69 proc.

Zmiana jest zauważalna gołym okiem. Jesienią 2019 roku Zjednoczona Prawica do spółki z Konfederacją miała łącznie 50,4 proc. poparcia, a opozycja (KO + Lewica + PSL) - 48,51. Wówczas prawica była 1,89 pkt proc. na plusie; dzisiaj jest 7,87 na minusie. To aż 9,76 pkt proc. różnicy. Widać, że Nowogrodzka ma dzisiaj dwa problemy, które bezpośrednio rzutują na sytuację w sondażach. Pierwsza to polityczne problemy "dobrej zmiany" – zaostrzenie prawa aborcyjnego, wymykająca się poza skalę frustracja przedsiębiorców, problemy z Narodowym Programem Szczepień. Druga - rozbudowa politycznego przedsięwzięcia Hołowni, który coraz mocniej wkomponowuje się w polską scenę polityczną i zaznacza na niej swoją strefę wpływów. Efekt jest taki, że w pojedynkę Zjednoczona Prawica straciłaby dziś władzę niemal na pewno. Co więcej, nawet koalicja z Konfederacją nie ocaliłaby władzy dla "dobrej zmiany", gdyby opozycja utworzyła koalicję antyPiS (KO + Polska 2050 + Lewica). Do wyborów co prawda zostało 2,5 roku, ale dla Nowogrodzkiej może być to wyjątkowo trudny czas.

*Szefem pracowni Social Changes jest Marek Grabowski - prezes Fundacji Mamy i Taty, która, jak opisuje między innymi Onet, realizuje kampanie medialne na zlecenie rządu; pojawiały się również wątpliwości co do samych badań Social Changes, co analizowało OKO.Press.

Więcej o: