Adam Bielan został zawieszony w prawach członka Porozumienia. Decyzja o zawieszeniu zapadła podczas czwartkowego posiedzenia władz partii. Bielan, obecnie europarlamentarzysta, teoretycznie miałby zastąpić Gowina po wygaśnięciu jego prezesury - a tak według niektórych się stało.
W czwartek wieczorem odbyły się obrady Porozumienia, podczas których zawieszonych zostało kilku członków partii, między innymi Adam Bielan.
Po spotkaniu zaczęły pojawiać się doniesieni o tym, że niektórzy członkowie Porozumienia nie uznają Jarosława Gowina w roli prezesa, bo jego kadencja wygasła już jakiś czas temu.
Jarosław Gowin był wybrany na szefa partii sześć lat temu, a kadencja naszych władz wynosi trzy lata
- twierdził jeden z członków Porozumienia w PAP. Ponowne głosowanie po trzech latach nigdy się nie odbyło. Teoretycznie Gowina w sprawowaniu funkcji szefa partii zastąpić miał Bielan, który odniósł się w rozmowie z PAP do informacji o zawieszeniu w prawach członka Porozumienia i o rozłamie w partii. Powiedział, że według niego Gowin oficjalnie nie jest prezesem już od trzech lat, ponieważ w stosownym momencie nie odbyło się ponowne głosowanie. Szef Komitetu PiS natomiast ma inne zdanie na temat prezesury Gowina.
O niepokojach targających w ostatnich dniach partnerem koalicyjnym PiS mówił Krzysztof Sobolewski, który na Twitterze odniósł się do sytuacji w Porozumieniu:
Cały czas naszym partnerem jest pan premier Jarosław Gowin, jako szef Porozumienia i nie mamy informacji oficjalnych, aby coś się zmieniło, dlatego chcemy porozmawiać w ramach Rady Koalicji.
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl wewnętrzni przeciwnicy Jarosława Gowina w Porozumieniu uważają, że formalnie nie jest on prezesem partii. Według nich na ostatnim kongresie członkowie partii zapomnieli go wybrać na kolejną kadencję. Oznaczałoby to, że władzę w ugrupowaniu przejmuje Adam Bielan, którego wcześniej zawiesił sąd koleżeński.