We wtorek rząd przyjął uchwałę w sprawie polityki energetycznej Polski do 2040 roku. Uchwała zakłada m.in., że w 2030 roku udział odnawialnych źródeł energii (OZE) w zużyciu energii wyniesie co najmniej 23 proc. W 2033 r. ma zostać uruchomiony pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki mają być wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.
Poza tym do 2030 roku ma nastąpić redukcja emisji gazów cieplarnianych o około 30 procent w stosunku do 1990 roku.
Uchwały nie poparli ministrowie z Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro i Michał Wójcik. Minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik w środę w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News zdradził, że rozmowa na posiedzeniu rządu w sprawie uchwały "była intrygująca" i "trwała kilka godzin".
- Solidarna Polska nie jest przeciwko zielonej energii, przeciwko fotowoltaice i odnawialnym źródłom energii. Musimy jednak wyważyć pewne interesy - musimy patrzeć na kwestie ludzi. Chodzi m.in. o kwestię cen prądu. I tego dotyczy dyskusja - czy ceny prądu nie wzrosną w najbliższych latach. Nawet do tego stopnia, że zubożeje nie tylko taki region jak Śląsk, ale cała Polska. Ceny energii to podwyżki towarów i podwyżki usług - stwierdził Wójcik. - To, że my dyskutujemy to nic złego - dodał.
- Nasi, w cudzysłowie, przyjaciele od dłuższego czasu zajmują się właściwie wyłącznie własną promocją i torpedowaniem sensownych inicjatyw. Zatem bez zdziwień - tak o relacjach rządu z Solidarną Polską mówi w rozmowie z Onetem osoba z otoczenia premiera.
Jak podaje portal Onet.pl, zgrzyty na linii Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska występują też w innym aspekcie. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ostatnich dniach, że w ciągu najbliższych tygodni ma zaprezentować "nowy polski ład", czyli szeroki program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii koronawirusa. Według Onetu zapowiedzi szefa rządu nie budzą jednak "wielkiego entuzjazmu ludzi Zbigniewa Ziobry".
Co więcej, jeden z posłów Solidarnej Polski - Mariusz Gosek - skierował w środę do premiera interpelację nie dotyczącą planowanego "nowego ładu", a w sprawie ogłoszonej w 2017 r. "Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju". Parlamentarzysta pyta Mateusz Morawieckiego, do jakiego stopnia zrealizowano założone cele i czy "stopień wykonania wskaźników na dzień 31 grudnia 2019 r. – przed wybuchem pandemii COVID-19 – jest zadowalający".