Trybunał Konstytucyjny opublikował w ubiegłym tygodniu uzasadnienie wyroku w sprawie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o wyrok z października ubiegłego roku. Sam wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw.
22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją. Wniosek w tej sprawie złożyła w 2019 roku grupa ponad stu posłów PiS, PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacji. Przez kraj przetoczyła się fala protestów.
- Wyrok po pierwsze nie mógł być inny w oparciu o polską Konstytucję, to potwierdzają również poprzedni prezesi TK, prof. Rzepliński, prof. Zoll. Po drugie, w uzasadnieniu do wyroku widzimy wyraźnie, że obawy były dalece przedwczesne, obawy, które wiele osób formułowało jeszcze parę miesięcy temu. Wiemy, że w przypadku zagrożenia zdrowia i życia kobiety przerwanie ciąży dalej jest dopuszczalne - skomentował w wyemitowanym w środę wywiadzie w telewizji wPolsce.pl premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał, rząd chce pomagać kobietom, stąd uruchomiono m.in. program "Za życiem" i hospicja perinatalne.
- Potrzebna jest wrażliwość, dyskusja, dialog, ponieważ naprawdę trzeba rozumieć kobiety, które mają obawy - skomentował premier. Szef rządu stwierdził, że demonstracje, szczególnie te jesienne, w wielu miejscach "charakteryzowały się i prowokacyjnym charakterem" i dochodziło podczas nich niejednokrotnie do "aktów wandalizmu".
Premier ocenił, że te "fundamentalne, trudne sprawy" nie powinny być "dyskutowane w taki sposób na ulicach, tylko w bezpośrednim dialogu". - Jesteśmy w stanie wypracować najlepsze mechanizmy obrony życia z jednej strony, a z drugiej strony także odpowiedzieć na te obawy, które kobiety mają - zaznaczył Mateusz Morawiecki.
- Wszyscy, od prawa i do lewa, najbardziej zagorzali przeciwnicy dzisiejszej linii politycznej czy światopoglądowej, też potwierdzają, że w oparciu o tę konstytucję, przecież napisaną przez lewicę i centrolewicę, wyrok nie mógł zapaść inny - powtórzył.
W grudniu PKN ORLEN poinformował o przejęciu Polska Press od niemieckiej Verlagsgruppe Passau Capital Group. "Polska Press posiada 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych oraz blisko 120 tygodników lokalnych" - podkreślano w komunikacie koncernu paliwowego. Zgodę na transakcję musi wyrazić jeszcze Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Media nie powinny zwłaszcza w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych, bo media mają ogromne znaczenie dla kształtowania opinii publicznej, to jest oczywiste. Można powiedzieć tak: "powiedz mi, kim jest właściciel kapitału stojący za mediami, to powiem ci, jakie będzie reprezentował poglądy". I to się zgadza - ocenił Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla wPolsce.pl.
- Bardzo cieszę się, że nasze firmy w tym w szczególności firma Orlen, patrzy na ten nowy świat po COVID-19 w sposób ambitny, oczywiście nie zapominając o swoich core'owych kompetencjach, czyli koncern multienergetyczny, ale także szukając nowych nisz rozwoju - dodał.