Trybunał Konstytucyjny 27 stycznia opublikował uzasadnienie wyroku znacznie ograniczające prawo do aborcji w Polsce. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego aborcja ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu jest niezgodna z konstytucją. Oznacza to wprowadzenie niemal całkowitego zakazu aborcji w Polsce (dotychczas zabiegu wykonywane ze względu na poważne wady płodu stanowiło 97 proc. wszystkich ustawowo dopuszczanych aborcji w Polsce).
Wyrok jest krytykowany m.in. przez konstytucjonalistów, organizacje społeczne, lekarzy położników i specjalistów ginekologii, którzy wskazują, że z dnia na dzień szpitale zostały pozbawione możliwości wykonywania zabiegów w przypadku ciąż, które i tak zakończą się śmiercią dziecka zaraz po porodzie. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził: "Mam wrażenie, że nikt się nie przejmuje losem kobiet i tym, że zmiana przepisów doprowadzi do znaczącego utrudnienia dostępności legalnej aborcji, że postawi kobiety w roli współczesnych heroin, które muszą zmagać się z konsekwencjami decyzji podjętych przez Trybunał Konstytucyjny - mimo wiedzy o wadach genetycznych płodu będą musiały kontynuować ciążę". I dodał: "wadliwe i arbitralnie narzucane przez władzę prawo zagraża prawom człowieka".
Kamil Bortniczuk, poseł Porozumienia i członek klubu PiS, skomentował decyzję TK na antenie TVN 24. Jak oświadczył, nie żałuje swojego podpisu pod wnioskiem o skierowanie przepisów aborcyjnych do Trybunału Konstytucyjnego.
Efekt jest taki, że dzięki mojemu podpisowi nie będzie już w oparciu o nietrafione diagnozy zabijania dzieci, które są w pełni zdrowe. Jest masa takich przykładów, dzieci, które przychodziły na świat mimo zaświadczenia lekarskiego upoważniającego do przeprowadzenia aborcji. Nie będzie już przypadków, kiedy są zabijanie dzieci z zespołem Downa, zespołem Turnera, czy innymi chorobami, które pozwalają normalnie żyć i być szczęśliwym
- mówił polityk.
Poseł Porozumienia oznajmił, że "należy doszczegółowić kwestię postępowania w przypadku wad letalnych". - Taki wyrok był potrzebny, ale to nie znaczy, że to kończy sprawę i wszystko zostało zrobione w tym temacie - mówił Kamil Bortniczuk.
Polityk odniósł się również do niejasności i luki, które powstały po wydaniu orzeczenia TK. - Zamiast rozdrapywać to, co się stało i co było nieuniknione, trzeba patrzeć do przodu i szukać rozwiązań, które pozwolą wyeliminować te luki. Bo ja uważam, że w systemie prawnym na dzisiaj będziemy mieli pewne luki - dodał Bortniczuk. Poseł uważa, że te kwestie uda się uregulować we współpracy z "racjonalną częścią opozycji".
Według polityka "uratowane życia" są więcej warte niż wadliwy system prawny. Kamil Bortniczuk przyznał również, że "mamy stworzyć taki system prawny, który nie będzie nikogo do heroizmu zmuszał".
Jeżeli stawiać na jednej szali życie dzieci z zespołem Downa, zespołem Turnera i tych, które są w pełni zdrowe, ale źle zdiagnozowane, a na drugiej szali traumę rodziców, którzy muszą mierzyć się z trudnym doświadczeniem donoszenia ciąży letalnej, to ja uważam, że więcej warte są te uratowane życia - stwierdził Kamil Bortniczuk, podkreślając: "tak, niewątpliwie uratowane życie jest warte więcej niż trauma rodziców".