Posłanki Lewicy Wanda Nowicka i Joanna Schering-Wielgus na czwartkowej konferencji prasowej poinformowały, że zawiadomiły prokuraturę w związku z wydanym przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego (pod przewodnictwem prezeski Julii Przyłębskiej) wyrokiem w sprawie aborcji, który w środę wieczorem został opublikowany w Dzienniku Ustaw, a tym samym wszedł w życie. Wraz z nim niemal całkowicie zakazano legalnej aborcji w Polsce - w wyroku znalazło się stwierdzenie, że aborcja wykonywana z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu jest niezgodna z konstytucją (takie aborcje stanowią 97 procent wszystkich dozwolonych ustawowo w Polsce). W czwartek w kraju odbyły się protesty - w Warszawie zatrzymano 13 osób. Wśród nich jest m.in. działaczka Strajku Kobiet Klementyna Suchanow, która - jak informowano - ma zostać "na dołku" na co najmniej 48 godzin.
Lewica zawiadamia prokuraturę ws. działań Przyłębskiej. "Przekroczenie uprawnień"
- Niby-wyrok z dnia 22 października został wydany w trybie wadliwym, podobnie zresztą jak publikacja uzasadnienia do niego - powiedziała Wanda Nowicka.
Posłanki Lewicy poinformowały, że w związku z tym, iż to Julia Przyłębska przewodzi Trybunałowi i to ona podejmowała decyzje dotyczące m.in. dopuszczania do orzekania tzw. sędziów dublerów [sześciu sędziów TK, wśród nich m.in. Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, zostało wybranych na już obsadzone stanowiska sędziowskie - red.], zawiadomienie do prokuratury dotyczy bezpośrednio jej działań.
Dzisiaj rano złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury na Julię Przyłębską za przekroczenie uprawnień. Wydała wyrok z wadą. Zostały złamane procedury, została naruszona zasada trójpodziału władzy. Wyrok ten został wydany w trybie wadliwym, podobnie jak publikacja uzasadnienia tego wyroku. Julia Przyłębska naruszyła procedury dot. dopuszczenia sędziów do orzekania
- mówiła na konferencji prasowej Wanda Nowicka z Lewicy. Nowicka przekazała też, że w ocenie działaczy jej klubu działania Przyłębskiej wyczerpują znamiona artykułu 231 Kodeksu karnego ("funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3").
Posłanki Lewicy informowały również, że "udział w pracach posłanki Krystyny Pawłowicz oraz posła Stanisława Piotrowicza łamie zasady bezstronności i niezawisłości, ponieważ ci byli parlamentarzyści wielokrotnie brali udział w inicjatywach dotyczących zakazu aborcji oraz głosowali w tej sprawie, a zatem są stroną w tej sprawie".
Joanna Scheuring-Wielgus podkreśliła:
Zanim odniosę się do zawiadomienia, chciałabym się odnieść do tego, co się wydarzyło w nocy. Przez 7 godzin polska policja przetrzymywała spontanicznie zebranych ludzi przed Trybunałem Konstytucyjnym. Proszę mi powiedzieć, jaki jest sens trzymania ludzi w kotle i niewypuszczania ich do domu? Jaki jest sens stania i czekania nie wiem na co, żeby tych ludzi wyciągać i stosować wobec nich przemoc?
I dodała: - Wracając do tematu zawiadomienia do prokuratury. Najpierw trzeba przypomnieć, że nie mamy tak naprawdę Trybunału Konstytucyjnego, mamy budynek, w którym siedzą osoby z nadania politycznego i które uważają, że są członkami lub członkiniami Trybunału Konstytucyjnego, zostały wybrane w sposób bezprawny i wszystkie orzeczenia czy oświadczenia, które wydają są warte tyle co papier toaletowy. (...) Odpowiedzialność za łamanie praworządności w Polsce, to jest ogromna sprawa, za którą trzeba ponieść konsekwencje. Stąd też wniosek, który dzisiaj złożyłyśmy do prokuratury.
