Informację o wszczęciu postępowania przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Starachowicach przekazał portal radioostrowiec.pl. - Zostały wysłane do stron zapytania o złożenie stosownych wyjaśnień, czekamy na odpowiedź. Próbujemy ustalić: kto był organizatorem. Wystąpiliśmy też do policji z pytaniem o to, czy nie toczy się postępowanie, bo wiemy, że policja w jakiś sposób zabezpieczała tę mszę. Ze strony policji nie mamy jakiegoś stwierdzenia naruszenia wymagań - powiedziała Ewa Dróżdż, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Starachowicach.
Dróżdż dodała, że w jej ocenie nie doszło do naruszenia przepisów, jeśli chodzi o przekroczenie dopuszczalnej liczby osób w świątyni. Dowodem mają być materiały zdjęciowe.
Zapytana o konieczność zasłaniania ust i nosa przez Jarosława Kaczyńskiego, Dróżdż wyjaśniła, że prezes PiS "zdjął maseczkę tylko na okoliczność wygłoszenia przemówienia". Urzędnicy mają teraz zbadać, w jaki sposób respektowany był wymóg zachowania dystansu między uczestnikami mszy.
Jarosław Kaczyński brał udział w mszy w kościele pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach upamiętniającej jego matkę śp. Jadwigę. Udział w nabożeństwie wzięli też inni politycy PiS z województwa świętokrzyskiego, w tym Krzysztof Lipiec, Anna Krupka, Agata Wojtyszek, senator Krzysztof Słoń, wojewoda Zbigniew Koniusz.
Po zakończeniu mszy Kaczyński wygłosił kilkunastominutowe przemówienie. Prezes PiS przemawiał w Kościele bez założonej maseczki. Początkowo wypowiedział się na temat swojej mamy. Następnie zmienił temat i zaczął mówić o dzisiejszych zagrożeniach dla Kościoła w Polsce, wspominając o "złu, które atakuje nasz kraj, nasz naród i instytucję, która jest centrum naszej tożsamości". Na koniec poruszył kwestię afery Amber Gold i nowej produkcji Sylwestra Latkowskiego. "Być może są wśród państwa osoby, które obejrzały film o aferze Amber Gold. Doskonale pokazuje on, na czym polegał mechanizm rządzenia Polską w ciągu dziesięcioleci, które mam nadzieję, skończyły się w roku 2015" - mówił.
Zawiadomienie do sanepidu w sprawie ewentualnego naruszenia przepisów złożyła organizacja pozarządowa "Forum Unia Młodych". Według niej, osoby pełniące funkcje publiczne powinny swoich zachowaniem wskazywać prawidłowe i zgodne z prawem zachowanie.