Sejm przyjął uchwałę ws. zatrzymania Aleksieja Nawalnego. Przeciw Janusz Korwin-Mikke

Sejm wezwał władze Federacji Rosyjskiej do uwolnienia Aleksieja Nawalnego i zaprzestania represji wobec opozycjonisty i jego współpracowników. Uchwałę poparło 438 posłów, przeciw był jeden, wstrzymał się także jeden poseł.

Przedstawiając treść uchwały, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska podkreśliła, że działania władz Rosji mają uniemożliwić Nawalnemu udział w wyborach prezydenckich. W uchwale podkreślono, że wobec Nawalnego zastosowano schemat stosowany wcześniej wobec osób innych, niewygodnych dla rosyjskich władz: oskarżenia o korupcję i oszustwa finansowe.

Zdaniem prawników i ekspertów międzynarodowych, skazanie opozycjonisty na karę w zawieszeniu dokonało się z naruszeniem norm prawnych obowiązujących w Rosji i prawa do obiektywnego procesu - czytamy w dokumencie przyjętym przez Sejm.

Przeciwny uchwale był Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji, który tłumaczył, że nie mamy pełnej wiedzy o roli, jaką pełni Aleksiej Nawalny. Przywoływał głosy, że "być może jest on człowiekiem Władimira Putina i jest w ten sposób przygotowywany do objęcia po nim władzy". Dodał, że w sprawie otrucia Nawalnego konieczne jest śledztwo rosyjskich organów ścigania.

Aneta Mościcka przypomniała, że to nie pierwszy raz, kiedy posłowie Konfederacji nie potrafią się zachować. 

"Ws. głosowania w Sejmie Konfederacja przeciwko uchwale ws. wsparcia dla Nawalnego i potępiającej władze Rosji, przypomnę, że Krzysztof Bosak i inni od nich wielokrotnie mówił, że krwawe tłumienie przez reżim Łukaszenki protestów to nie jest sprawa Polski. Pożyteczni idioci Putina" - napisała dziennikarka na Twitterze. 

Posłowie pozostałych ugrupowań opozycyjnych ubolewali, że przez taką postawę Konfederacji nie udało się przyjąć uchwały jednomyślnie.

Zobacz wideo Tak wydarzenia sprzed transferu do Berlina opisywali najbliżsi Nawalnego
Więcej o: