"Wiemy, że w Polsce prawo stanowione jest źle, a ustawa, która odbiera prawo odmowy mandatów, jest czymś szkodliwym i niespotykanym. Jednak nie tylko treść nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawie wykroczeń budzi kontrowersje, ale również sposób jej procedowania" - powiedział poseł Klubu Parlamentarnego KO oraz szef Nowoczesnej Adam Szłapka.
Polityk KO poinformował, że w związku ze wspomnianymi wątpliwościami co do procedury zbierania podpisów pod projektem ustawy autorstwa KP PiS, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 270 § 1 lub 270 § 2 Kodeksu karnego.
"Wnoszę, by Prokurator dokonał czynności procesowych polegających na przesłuchaniu Posła Jana Kanthaka na okoliczność sposobu zbierania podpisów pod projektem ustawy oraz wszystkich osób, które podpisały się pod projektem" - napisał Szłapka w zawiadomieniu do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Kopię dokumentu otrzymała też redakcja portalu Gazeta.pl.
Jan Kanthak (Solidarna Polska, KP PiS) jest przedstawicielem wnioskodawców projektu nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Poseł KO wskazał, że w ostatnich dniach w mediach pojawiła się wypowiedź anonimowego posła PiS, który stwierdził, że jego podpisu "nie powinno być pod projektem", i że podpisał się in blanco. Przypomnijmy, że z anonimowym przedstawicielem partii rządzącej rozmawiał dziennikarz RMF FM.
Art. 270 dotyczy podrabiania dokumentów. Zgodnie z paragrafem 1: "Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Natomiast w paragrafie 2 czytamy, że: "Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, zaopatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa".
"Wyrażam ogromne zaniepokojenie, że istnieje tyle wątpliwości co do legalności zebranych podpisów, które zostały złożone pod projektem tej ważnej ustaw, wpływającej na prawa obywatelskie naszego kraju" - podkreślił Szłapka.
Przypomniał, że projekt ws. mandatów trafił do Sejmu 8 stycznia, a pięć dni później został skierowany do pierwszego czytania. "Nowelizacja zakłada ograniczenie praw obywatelskich w zakresie możliwości odwoływania się od mandatów, a także przekształca konstytucyjną zasadę domniemania niewinności na rzecz domniemania winy [...]. Proponowane zmiany są krytykowane przez środowisko prawnicze jako szkodliwe oraz sprzeczne z ustawą zasadniczą" - podkreślił.
Projekt złożony przez grupę posłów KP PiS zakłada zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu w przypadku popełnienia wykroczenia. Zamiast tego, w terminie siedmiu dni możliwe byłoby zaskarżenia już nałożonego mandatu karnego do sądu. Ukarana osoba musiałaby wskazać, czy zaskarża mandat co do winy, czy co do kary. Ponadto "odwołanie powinno wskazywać wszystkie znane skarżącemu dowody na poparcie swych twierdzeń, pod rygorem utraty prawa do powoływania tych dowodów w dalszym postępowaniu". Sąd mógłby orzec o utrzymaniu mandatu lub jego uchyleniu, ale też "wymierzyć karę surowszą lub surowszego rodzaju, jak również orzec środek karny".