- Zarząd podjął uchwałę dotyczącą roli funkcjonowania rzecznika prasowego, ta uchwała została ze mną uzgodniona. Zgodnie z nią nie można być jednocześnie parlamentarzystą i rzecznikiem, więc to jest oczywiste, że ta funkcja nie może być pełniona przeze mnie - mówi Gazeta.pl Anna Maria Żukowska. Jak podkreśla posłanka, "funkcja rzecznika ogranicza w pewnym stopniu działania poselskie". - Trudno jest godzić funkcje rzecznika i parlamentarzysty - podkreśla.
Wcześniej nieoficjalnie o zmianie na stanowisku rzeczniczki Sojuszu Lewicy Demokratycznej informowała Interia. Według ustaleń portalu powodem miały być wypowiedzi Żukowskiej dotyczące spraw obyczajowych. "Działaczom nie przypadł do gustu sposób prowadzenia polityki medialnej Sojuszu. W ich opinii Żukowska miała w głównej mierze stawiać na sprawy obyczajowe, a zbyt słabo eksponować kwestie np. pracownicze" - opisuje portal.
Posłanka miała podpaść też wypowiedzią na temat szczepionek. Na antenie Polsat News stwierdziła, że szczepienia powinny być obowiązkowe. Rozmówcy Interii z SLD utrzymują, że to jedynie pretekst.
- Wypowiedź o szczepionkach w ogóle nie była tematem tego zarządu, to są domniemania medialne - zapewnia w Gazeta.pl posłanka. - Decyzja była wynikiem analizy roku funkcjonowania nas w klubie. Doszliśmy do wniosku, że nowym rzecznikiem lub rzeczniczką będzie osoba spoza parlamentu. Ja również oceniam ten rok jako wyczerpujący, pochłaniający mnie czasowo, na czym cierpią moje obowiązki poselskie - dodaje.
Żukowska była rzeczniczką Sojuszu Lewicy Demokratycznej i klubu Lewicy w Sejmie. Przestanie pełnić również tę drugą funkcję.