"Próba nadania tej sytuacji kontekstu politycznego i sprowadzenia jej do przepychanki z Ministrem Zdrowia to rozpaczliwa obrona stanowiska. Rektor ponosi odpowiedzialność nie wobec mnie a wobec studentów, akademików i osób oczekujących na szczepienie. Zabrakło odwagi cywilnej" - napisał minister zdrowia Adam Niedzielski na Twitterze.
To komentarz polityka do oświadczenia rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Zbigniewa Gacionga, które ten wydał we wtorek 12 stycznia. Rektor WUM zapowiedział, że nie ustąpi ze stanowiska i stwierdził, że "kryzys wizerunkowy", z jakim zmaga się zarządzana przez niego uczelnia, wynika nie tylko z błędów związanych z organizacją szczepień, ale także z "bezprecedensowym manipulowaniem opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego".
"Od początku kadencji minister zdrowia Adam Niedzielski nieprzychylnie reaguje na podejmowane przeze mnie inicjatywy. Pretekstem do takich reakcji stało się m.in. przyjęcie przeze mnie zaproszenia od przewodniczącej Senackiej Komisji Zdrowia, by dołączyć do ponadpartyjnego Zespołu Doradców Komisji Zdrowia Senatu RP X kadencji. Odnoszę wrażenie, że moja dymisja zadośćuczyniłaby oczekiwaniom tych, którzy próbują mnie zdyskredytować. Wśród nich znajduje się nie tylko minister zdrowia Adam Niedzielski, lecz także osoby odpowiedzialne za nieprawidłowości, które miały miejsce na uczelni w ostatnich latach" - czytamy w oświadczeniu Zbigniewa Gacionga.
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że oczekuje dymisji rektora WUM w poniedziałek 11 stycznia. Wówczas odniósł się do wniosków z kontroli, która wykazała, że na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym doszło do nieprawidłowości związanych z organizacją szczepień przeciwko COVID-19. To w Centrum Medycznym WUM zostali zaszczepieni aktorzy, w tym Krystyna Janda, którzy przyjęli szczepionkę poza kolejnością.