Zbigniew S. miał ukrywać się w miejscowości Dordrecht, niedaleko Rotterdamu. Jak informuje portal Niezalezna.pl, przedsiębiorca "został z łatwością namierzony dzięki swojej aktywności w mediach społecznościowych".
1 grudnia 2020 roku Sąd Okręgowy w Lublinie wydał decyzję o Europejskim Nakazie Aresztowania dla Zbigniewa S. Wystąpiła o to lubelska Prokuratura Regionalna, która wcześniej wydała za nim list gończy. Śledczy zarzucają biznesmenowi m.in. przywłaszczenie ponad 900 tysięcy złotych i pranie brudnych pieniędzy podczas prowadzenia działalności charytatywnej w latach 2015-2017. Grozi mu za to 15 lat pozbawienia wolności.
List i nakaz wydany został na podstawie decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na dwa miesiące - przyznane wcześniej wolnościowe środki zapobiegawcze okazały się bowiem nieskuteczne. S., który uważa, że jest prześladowany przez polskie władze, wyjechał w październiku do Norwegii, gdzie starał się o azyl. 14 grudnia poinformował, że tamtejszy Urząd ds. Cudzoziemców (UDI) wydał decyzję odmowną w tej sprawie.
Według portalu Niezależna.pl, w związku z ucieczką z Polski S. stracił 400 tysięcy złotych poręczeń majątkowych w dwóch sprawach: prokuratorskiej i sądowej.