Pod koniec grudnia w mediach zaczęły pojawiać się informacje o aktorach czy politykach, którzy zostali zaszczepieni poza kolejnością. Powodem takich decyzji miał być list z Narodowego Funduszu Zdrowia, z którego wynikało, że pacjenci szpitali oraz rodziny pracowników ochrony zdrowia mogą być objęci szczepieniem, by nie marnować dawek preparatu.
Starosta sandomierski Marcin Piwnik był kolejnym politykiem z województwa świętokrzyskiego, który został zaszczepiony na koronawirusa w etapie "zero", którym objęci mieli być jedynie pracownicy ochrony zdrowia. Wcześniej na COVID-19 zaszczepił się także starosta opatowski Tomasz Staniek z PiS, który został usunięty ze struktur ugrupowania.
Marcin Piwnik z PSL, po negatywnych komentarzach pod postem, w którym opisał przyjęcie szczepionki na koronawirusa, wydał oficjalne oświadczenie. Polityk przekonuje, że zaszczepił się, ponieważ jest "odpowiedzialnym samorządowcem".
Z racji pełnienia funkcji starosty od początku wystąpienia pandemii koronawirusa bardzo często w ciągu tygodnia przebywałem i przebywam w naszym szpitalu. Poddając się szczepieniu, opierałem się na możliwości, jaką dał Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia w wytycznych z dnia 29 grudnia 2020 r., który do dnia 6 stycznia 2021 r. dopuścił do szczepienia m.in. współmałżonków osób z grupy "0" (moja żona jest osobą z grupy "0"). Dodam, że jestem również przewodniczącym Rady Społecznej Szpitala"
- pisze na portalu społecznościowym Marcin Piwnik.
Starosta podkreślił, że jego intencją nie było zaszczepienie się poza kolejnością, tylko przekonanie mieszkańców powiatu do tego, by się szczepili. "Zaraz po zaszczepieniu apelowałem do mieszkańców, żeby nie wierzyli w krążące informacje, że szczepionka może zagrażać życiu. Przeciwnie, dzięki niej możemy ochronić życie i zdrowie własne oraz naszych najbliższych. Skłonił mnie do tego bardzo wysoki wskaźnik osób wątpiących w skuteczność szczepień" - zaznaczył. Polityk dodał, że zachęcał też mieszkańców do odwiedzania strony szpitala, gdzie od 15 stycznia ruszy rejestracja na szczepienia dla chętnych.
Marcin Piwnik dodał, że do szczepienia zachęcany był także przez swoich przeciwników politycznych. "Nie jestem celebrytą, ale odpowiedzialnym samorządowcem. Zdrowie mieszkańców powiatu sandomierskiego z racji pełnionej funkcji jest dla mnie na pierwszym miejscu (...). Jeżeli fakt, że zaszczepiłem się publicznie, zmieni nastawienie chociażby jednej osoby, która wątpiła w konieczność szczepień i była im przeciwna, to będę z tego powodu bardzo szczęśliwy. Jeżeli ktoś poczuł się urażony moim zachowaniem, to bardzo za to przepraszam" - podsumowuje.
Zgodnie z informacjami Onetu, władze Polskiego Stronnictwa Ludowego nie planują wyciągać konsekwencji wobec starosty sandomierskiego.