Na początku orędzia premier zaznaczył, że "nikogo nie trzeba przekonywać, że święta Bożego Narodzenia to najbardziej rodzinne i najbardziej wspólnotowe ze wszystkich świąt". - Tęsknimy za nimi w zasadzie cały rok, bo są pełne miłości, bliskości i uśmiechu - powiedział Mateusz Morawiecki.
- Jednak za sprawą epidemii, ten mijający rok był czasem szczególnym dla całego świata, w tym również dla nas. Pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Wszyscy musieliśmy się zderzyć ze złem, które postanowiło zburzyć spokój naszych rodzin - stwierdził, dodając, że obecnie liczby nowych zachorowań i zgonów wciąż są wysokie, a danych publikowanych przez resort zdrowia nie należy traktować jedynie jako statystyki. - Za każdą liczbą kryje się przede wszystkim człowiek - nasz rodak czy osoby nam bliskie - podkreślił.
- Wiem, że wszyscy jesteśmy zmęczeni, często poirytowani i tak po ludzku smutniejsi przez trwającą od marca pandemię. Wszyscy, jak nigdy, tęsknimy za normalnością. Za życiem z uśmiechem bez maseczki, a nie z grymasem na twarzy pod nią. Jest bardzo realna nadzieja na lepsze jutro. Przed nami szczepionka, Narodowy Program Szczepień, który ruszy w styczniu, a w szerokim zakresie w lutym. Skorzystajmy z tych szczepień, chroniąc siebie, ale także chroniąc naszych bliskich, zwłaszcza seniorów i osoby szczególnie narażone - mówił Morawiecki.
Szef rządu zaapelował też o stosowanie się do obostrzeń sanitarnych, ponieważ dzięki nim możemy być bezpieczni do czasu, gdy dzięki szczepionkom uda się uzyskać odporność zbiorową. - Wspólnie nie dopuśćmy do sytuacji, w której ktoś, komu szczepionka może uratować życie w lutym, czy w marcu, nie doczeka się jej w ogóle, bo w grudniu lub w styczniu stanie się ofiarą rozluźnienia dyscypliny społecznej - mówił.
Premier przypomniał też, że kilka dni temu rząd podjął decyzję o wprowadzeniu kolejnych restrykcji, które mają ograniczyć przyrost zachorowań w kolejnych tygodniach. Kolejna "pula" obostrzeń będzie obowiązywać od 28 grudnia. - Przepraszam za te niedogodności. Przepraszam za każde niezajęte miejsca w tym roku przy naszym świątecznym stole. Ale wszystkim nam powinno zależeć na tym, żeby były to jedyne, a nie pierwsze takie święta. Apeluję wiec do nas wszystkich - spędźmy je w tym roku w kameralnym gronie najbliższych nam osób - podkreślił. W opinii Morawieckiego "żaden premier, minister zdrowia czy lekarz" nie będzie umiał lepiej "zdławić" epidemii - w tym zapowiadanej przez epidemiologów trzeciej fali koronawirusa - niż "zbiorowa odpowiedzialność i społeczna dyscyplina".
- Na koniec zwracam się do tych, którzy w ostatnich dniach, tygodniach i miesiącach stracili swoich bliskich z powodu COVID-19, a także innych chorób. Bliskich, którzy po raz pierwszy nie będą mogli z nimi zasiąść przy wigilijnym stole. Proszę przyjąć moje najgłębsze wyrazy współczucia i słowa wsparcia. To niewyobrażalna strata dla Państwa rodzin, ale i wielka strata dla naszego narodu - powiedział Morawiecki.