Głosami 12 do 8 zarząd Solidarnej Polski odrzucił wniosek o wyjście ze Zjednoczonej Prawicy
- poinformował podczas konferencji prasowej przed 18:00 Zbigniew Ziobro. Dalej polityk odniósł się już do samego porozumienia ws. budżetu unijnego i praworządności. - To porozumienie w mojej ocenie, jako ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski, jest pogwałceniem traktatów europejskich i jest w oczywistej sprzeczności z zapisami polskiej konstytucji. Rozporządzenie to stwarza realne zagrożenie dla polskiej suwerenności - stwierdził. Dodał, że ta decyzja to błąd premiera Mateusza Morawieckiego.
- Musieliśmy zadać sobie pytanie, jakie będą następstwa i konsekwencje podjęcia decyzji o ewentualnym wyjściu z rządu Solidarnej Polski. Uznaliśmy, że odpowiedzialność za bieg wydarzeń i konsekwencje takiej decyzji w postaci przedterminowych wyborów, które z dużym prawdopodobieństwem by wówczas nastąpiły, nie dają żadnych nadziei na poprawę sytuacji Polski w jakimkolwiek aspekcie funkcjonowania ważnym dla naszych obywateli, ale nie dają też żadnych nadziei na poprawę status quo, jeśli chodzi o ochronę naszej suwerenności w sporze z Unią Europejską, który będzie narastał - podkreślił Ziobro.
Dodał, że Solidarna Polska, pozostając w koalicji rządzącej, będzie mogła podjąć "walkę" środkami prawnymi i przeciwdziałać następstwom decyzji ws. porozumienia. - Jesteśmy przekonani, że rozporządzenie, które jest elementem pakietu budżetowego i na które zgodził się pan premier, jest sprzeczne z traktatami europejskimi i polską konstytucją. To oznacza, że jako prokurator generalny będę mógł podjąć akcję prawną zarówno przed polskim TK, jak i przed sądem w Luksemburgu - zaznaczył minister sprawiedliwości. - Jako Solidarna Polska będziemy głosować przeciwko ustaleniom szczytu - podkreślił.
Wcześniej o takiej decyzji Solidarnej Polski informował dziennikarz Polsat News. "Wyjścia z koalicji raczej nie będzie. Na kontrze jest za to wniosek o wycofanie rekomendacji ministerialnej Solidarnej Polski dla pana wiceministra Kowalskiego" - napisał po godz. 16:00 na Twitterze Marcin Fijołek. Chodzi o wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Janusza Kowalskiego, który podczas posiedzenia zarządu partii zgłosił wniosek o wyjście Solidarnej Polski ze Zjednoczonej Prawicy. Podczas konferencji prasowej Zbigniew Ziobro zdementował informacje dot. wycofania rekomendacji ministerialnej.
Jednym z powodów tworzenia Solidarnej Polski była formuła demokratycznego działania, dlatego, rzeczywiście, nie wszyscy zgadzali się z panem Januszem Kowalskim, ale nikt nie miał pretensji, że ma prawo zgłaszać tego rodzaju wniosek. Ten wniosek zresztą świetnie merytorycznie uzasadnił, pokazując różne perspektywy politycznego rozwoju wydarzeń
- powiedział lider partii.
Solidarna Polska w trakcie negocjacji nad budżetem Unii Europejskiej chciała, by rząd zawetował nową perspektywę finansową na lata 2021-2027, która daje Polsce ok. 770 mld złotych i zawiera tzw. mechanizm praworządności. W toku negocjacji, Polska otrzymała zapewnienia w postaci politycznych deklaracji, że mechanizm ten nie będzie stosowany arbitralnie i będzie dotyczył tylko prawidłowości wydawania środków unijnych.