Morawiecki: Nie rozmawiałem jeszcze z Ziobrą. Będzie namawiał do "utrzymania jedności"

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że będzie namawiał koalicjantów w ramach Zjednoczonej Prawicy do zachowania jedności. Przeciw porozumieniu osiągniętemu przez premiera Morawieckiego na piątkowym szczycie w Brukseli, wystąpiła Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.
Zobacz wideo Nowy cel redukcji emisji CO2. "Istotne, czy nie rośnie różnica między nami a resztą UE"

- Mamy bardzo dobry budżet. Wyjątkowy budżet na ten czas - przekonywał w radiu RMF FM premier Mateusz Morawiecki. W programie Krzysztofa Ziemca komentował wynik szczytu Rady Europejskiej i odnosił się do krytyki - także z własnego obozu.

Premier odniósł się do słów Donalda Tuska, który ironizował, że Morawiecki przyjął "dyktat z Berlina". - Trzeba by posadzić za waszym stołem redakcyjnym Donalda Tuska z George'em Sorosem najlepiej, który wczoraj bardzo ciekawie określił swój pogląd na temat tego szczytu, mówiąc, że Polska i Węgry uzyskały wszystko, co chciały i wygrały - powiedział.  

"Może nasi partnerzy nie zauważyli, jak mocno urosła w siłę Europa Środkowa"

- Rok 2021 to będzie rok wychodzenia z pandemii. (...) Będziemy potrzebowali jak najwięcej środków na wychodzenie z kryzysu. 770 mld na 7 lat. Te pieniądze muszą być wydawane w pierwszych latach nawet w szybszym tempie - powiedział Morawiecki. - Mogę obiecać, że po drodze będą najrozmaitsze problemy, ale będziemy realizować swoje interesy po to, żeby przechodzić przez rafy i przeskakiwać przez płotki - dodał.

- Suwerenność to jest zdolność do realizacji swoich interesów pośród dużych państw w szczególności państw. Może nasi partnerzy nie zauważyli, jak mocno urosła w siłę Europa Środkowa. Ale pokazaliśmy, że potrafimy realizować nasze interesy. Upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu. Wzmogliśmy swoja pozycję finansową i jednocześnie zachowaliśmy wzmocniony mechanizm, który nas ochroni nas przed arbitralnym postrzeganiem w kwestii praworządności - powiedział. 

"Nie rozmawiałem jeszcze ze Zbigniewem Ziobrą"

Jednak wobec takich zapewnień premiera sceptyczny jest koalicjant PiS, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. "To jest bardzo głęboka ingerencja w sferę suwerenności Polski. W ten sposób – w mojej ocenie – może być zakwestionowana każda decyzja i Sejmu, i Senatu, prezydenta" - oceniła polityczka SP Beata Kempa w Radiu Maryja. Mówiła o "dyktacie jednych państw nad drugimi". 

- Nie rozmawiałem jeszcze ze Zbigniewem Ziobrą, ale powtórzę, że Zjednoczona Prawica to, jak mawiał Ronald Reagan, partia dużego namiotu. Mieszczą się tu poglądy i bardzo radykalne z jednej strony, i z drugiej - powiedział. - UE jest miejscem twardej gry interesów. Pośród dużych państw musimy umieć realizować swoje interesy - podkreślał.

- Jeszcze przedwczoraj były obawy, czy konkluzje Rady Europejskiej będą realnie wystarczały do realizacji tych zapisów, które wynegocjowaliśmy. Już wczoraj Komisja przyjęła te zapisy - mówił premier. Dodał, że to powinno uspokoić Solidarną Polskę. Zapewnił, że będzie namawiać koalicjanta do "utrzymania jedności".

Więcej o: