- Kompromis został zaakceptowany przez wszystkich liderów zjednoczonej Europy. To rozwiązanie bardzo korzystne dla Polski. Pod względem gospodarczym z kolejnego budżetu oraz m.in. Funduszu Odbudowy Polska uzyska blisko 800 mld złotych. Jako minister odpowiedzialny za gospodarkę mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że te środki są nam bardzo potrzebne. Nie tylko po to, by jak najszybciej przezwyciężyć kryzys, ale po to, by dokonać kolejnego skoku cywilizacyjnego - powiedział w trakcie konferencji prasowej wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin.
Dodał, że w trakcie negocjacji nad unijnym budżetem "pieniądze nie były wszystkim". - Równie, a może jeszcze ważniejsze są wartości, mowa tu m.in. o suwerenności. Ustalenia szczytu nie tylko w niczym nie zagrażają polskiej suwerenności, ale i ją wzmacniają. Udowodniliśmy, że można twardo negocjować, a jednocześnie być przewidywalnym, odpowiedzialnym partnerem. Alternatywa "weto albo śmierć" była fałszywa - mówiliśmy to od samego początku - stwierdził Gowin, nawiązując do haseł głoszonych przez polityków Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
W opinii Gowina "można stać na straży suwerenności, a jednocześnie opowiadać się za wspólną Europą". Lider Porozumienia ogłosił, że jego ugrupowanie udziela poparcia ustaleniom szczytu UE. - W najbliższym czasie rozpocznę konsultacje ze środowiskami biznesowymi i samorządowymi, by jak najlepiej wykorzystać środki z kolejnej perspektywy finansowej - zapowiedział.
Gowin został też zapytany, czy po tym, jak premier Mateusz Morawiecki zaakceptował kompromis ws. budżetu i zaniechał opcji weta, Zbigniew Ziobro może zdecydować się na odejście z rządu. - Szanujemy prawo każdego partnera w Zjednoczonej Prawicy do tego, by zajmować odmienne stanowisko od pozostałych partii. W taki sposób my - Porozumienie - zachowaliśmy się w kwestii terminu wyborów prezydenckich. Dziś widać wyraźnie, że mieliśmy rację - powiedział minister rozwoju.
- Tę rację - mówię to z pełnym przekonaniem - mamy i obecnie. Ustaliliśmy wspólne stanowisko z PiS, przy poszanowaniu odmienności poglądów partnerów z Solidarnej Polski. Chcielibyśmy też zaapelować o jedność. Wierzę, że zwycięży odpowiedzialność za Polskę. Bo alternatywą dla naszego rządu są przedterminowe wybory. A one nie byłby dobre ani dla Polski, ani dla Solidarnej Polski. Liczę na to, że w momencie, gdy opadną emocje, dojdziemy do wspólnego stanowiska - stwierdził Gowin.
Dodał, że snucie scenariuszy o tym, że po odejściu ministra sprawiedliwości z rządu, miejsce jego partii zajmie PSL lub Kukiz'15, jest "przedwczesne". Przyznał, że z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Pawłem Kukizem łączą go dobre relacje, ale zaznaczył, że "najlepszym scenariuszem dla Polski jest obecna koalicja rządząca".
Wicepremiera poproszono też o skomentowanie wpisu europosłanki i wiceprezeski Solidarnej Polski Beaty Kempa. W piątek polityczka ogłosiła, że zawarty w Brukseli kompromis oznacza "uroczyste oddanie suwerenność pod rządy obcych państw".
- Te słowa są tyleż mocne, co nietrafne. Takie zagrożenie rzeczywiście wcześniej istniało, ale ustalenia szczytu, konkluzje Rady Europejskiej wzmacniają polską suwerenność. Więc jest odwrotnie - ocenił Gowin.
- Wszystkim nam polecam teraz dużo zdrowego rozsądku i dystansu. Nie chodzi o to, by się zachłystywać entuzjazmem i poczuciem triumfu. Równie ważne jest to, by nie popadać w tony hiobowe, ponieważ one kompletnie rozmijają się z odczuciami przytłaczającej większości Polaków i z realnie pojętą polską racją stanu - zakończył wicepremier.
W czwartek przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował na Twitterze o zawartym porozumieniu ws. Wieloletnich Ram Finansowych i pakietu odbudowy po pandemii. Kompromis był możliwy, bo mechanizm obwarowany został wytycznymi i warunkami co do możliwości użycia. To pozwoliło Polsce i Węgrom wycofać sprzeciw.