"Panie Ministrze Sprawiedliwości! Dziękuję jako Polka i matka za obronę naszej Ojczyzny przed poniewierką, upokarzaniem i łajaniem przez Niemców, Holendrów, Francuzów i innych. Właśnie uroczyście oddaliśmy suwerenność pod rządy obcych państw - z uśmiechem, oprawą PR-ową i ku radości tych, którzy nigdy Polski nie mieli w sercu. Ale 'Jeszcze Polska nie zginęła' dopóki są tacy jak Pan" - napisała na Facebooku Beata Kempa, europosłanka i wiceprezeska Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
"Widzimy już, że 'przemysł pogardy' Pana dopadł i poniewiera. Zapewniamy, że razem z Panem będziemy wiernie stać na straży niepodległości Polski i zniesiemy każde upokorzenie. Dla naszej Ojczyzny i przyszłości dzieci - warto" - podkreśliła polityczka.
W czwartek wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował na Twitterze o zawartym porozumieniu ws. Wieloletnich Ram Finansowych i pakietu odbudowy po pandemii. "Teraz możemy rozpocząć wdrażanie i odbudować nasze gospodarki" - ogłosił. Kompromis był możliwy, bo mechanizm warunkowości ("pieniądze za praworządność"), na który nie zgadzały się Polska i Węgry, został obwarowany wytycznymi i warunkami co do możliwości użycia. Owe zapisy znalazły się w konkluzjach szczytu. Ostatecznie Mateusz Morawiecki i Victor Orban wycofali się z groźby weta, przy okazji obwieszczając sukces obranej przez nich strategii negocjacyjnej.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jeszcze przed szczytem utrzymywał, że "'Konkluzje interpretujące' i 'wytyczne' nie są prawem!" "Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów" - pisał.
Podobnie skomentował w czwartek wieczorem już samo porozumienie. "Rozporządzenie warunkujące korzystanie z należnego Polsce budżetu Unii Europejskiej od arbitralnej, politycznej i ideologicznej oceny Komisji Europejskiej niestety wejdzie w życie. Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - napisał.
Lider Solidarnej Polski dodał, że rozporządzenie stworzy możliwość "znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności" i pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów.
"Zarząd Solidarnej Polski zbierze się teraz, aby omówić skutki podjętej podczas szczytu decyzji" - zapowiedział.