W czwartek wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że na szczycie w Brukseli osiągnięto porozumienie ws. przyszłego budżetu UE i powiązania go z zasadą praworządności. Kompromis był możliwy, bo mechanizm warunkowości obwarowany został wytycznymi i warunkami co do możliwości użycia tego narzędzia. To sprawiło, że Polska i Węgry wycofały sprzeciw.
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" zauważa, że skoro wśród 27 państw członkowskich przez wiele miesięcy nie mogło dojść do porozumienia, a później każda ze stron ogłasza swój triumf, należy zachować w tej kwestii pewien sceptycyzm. "Polska i Węgry obawiają się, że mechanizm warunkowości ma na celu obcięcie dla nich funduszy unijnych z powodu kontrowersyjnych projektów politycznych" - zauważa tygodnik.
Według dziennikarzy "Der Spiegel" Unii, w wyniku stanowiska Polski i Węgier, nie udało się w pełni zrealizować koncepcji "pieniądze za praworządność". Naruszenia praworządności mają spotkać się z karą tylko wtedy, gdy będą przekładać się na wykorzystanie funduszy Unii Europejskiej. "Nie uwzględniono tu więc innych naruszeń podstawowych wartości, jak choćby wolność mediów czy problemów mniejszości" - czytamy w "Der Spiegel".
Bernd Riegert z "Deutsche Welle" stwierdził natomiast, że uchwalenie nowego budżetu UE to jak dotąd "najbardziej spektakularny" sukces niemieckiej prezydencji w Radzie UE. Prezydencji, która napotykała wiele problemów i nie zawsze "przebiegała zgodnie z planem". Przypomniano też, że wypracowanie porozumienia ws. budżetu UE było nie tylko jednym z ostatnich akcentów niemieckiej prezydencji, ale i ważnym punktem zbliżającej się do końca kadencji kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
"Szczególnie nieprzyjemne dla kanclerz Angeli Merkel było to, że swoimi wetami Polska i Węgry blokowały również Fundusz Odbudowy w wysokości 750 miliardów euro, który ma kluczowe znaczenie dla ożywienia gospodarki w obliczu pandemii. Ambasador Niemiec przy Unii Europejskiej Michael Clauss wynegocjował deklarację uzupełniającą dotyczącą mechanizmu praworządności, uwzględniającą obawy polskiego i węgierskiego rządu. Przewiduje dodatkowe kroki, które będzie mógł podjąć TSUE, zanim jeszcze będzie można zainicjować działania przeciwko państwu członkowskiemu" - pisze Riegert
Francuski dziennik "Le Figaro" podkreśla, że w mechanizmie warunkowości Polska i Węgry widziały "zagrożenie dla swojej suwerenności" i próbę "politycznego szantażu". Choć osiągnięty w czwartek kompromis pozwoli wprowadzić oba kraje "na tory prawa europejskiego", to jeśli kraje zachodniej Europy nie wezmą po uwagę tożsamości kulturowej partnerów ze wschodu, zwycięstwo będzie niepełne - ocenia "Le Figaro".
Brytyjski "The Guardian" informował na swoich łamach, że "bezprecedensowy siedmioletni budżet UE oraz Fundusz Odbudowy" zostały "odblokowane" po tym, jak Węgry i Polska wycofały swoje zastrzeżenia, co do mechanizmu "pieniądze za praworządność". "Warszawa i Budapeszt poparły kompromis po miesiącach napięć i destabilizujących awantur" - pisze Daniel Boffey, brukselski korespondent "The Guardian".
"Szefowie rządów Polski i Węgier twierdzili, że mechanizm warunkowości jest prawnie niejasny i może być stosowany do karania Warszawy i Budapesztu za różnice polityczne względem pozostałych państw UE - np. w kwestii migracji czy traktowania społeczności LGBTQI+" - dodaje Boffey.
O zgodzie wszystkich państw członkowskich na nowy budżet wspólnoty informują też amerykańskie media, w tym "The New York Times".
"Kompromis, w którym pośredniczyły Niemcy - które sprawują rotacyjną prezydencję bloku - nadal uzależni finansowanie od przestrzegania standardów praworządności, takich jak niezależne sądownictwo i przejrzystość wydatków - a to właśnie te dwie sfery zostały 'osłabione' przez obecne rządy Węgier i Polski" - czytamy w "NYT".
Amerykański dziennik konstatuje też, że mechanizm powiązania unijnych funduszy z praworządnością został osłabiony w toku brukselskich negocjacji: "Każdy kraj, który nie zgadza się z tym warunkiem, będzie mógł zwrócić się do TSUE, który może odroczyć całą procedurę o miesiące, jeśli nie lata".