Spółka Skarbu Państwa PKN Orlen poinformowała w poniedziałek 7 grudnia, że przejmuje spółkę Polska Press, która jest jednym z największych wydawców w Polsce. Należy do niej m.in. ok. 20 gazet lokalnych i 500 portali internetowych. Wielu komentatorów uważa, że jest to cios wymierzony w wolność prasy w Polsce, a tytuły związane ze spółką Polska Press staną się tubą propagandową obecnej władzy.
Portal branżowy Wirtualne Media informuje, że związkowcy działający przy spółce Polska Press pracują nad oświadczeniem dotyczącym wykupienia wydawcy przez koncern paliwowy. Ma ono zostać opublikowane jeszcze w środę 9 grudnia. Dziennikarze WM rozmawiali także z pracownikami mediów należących do Polska Press. Z ich słów wynika, że menadżerowie, redaktorzy naczelni i ich zastępczy liczą się z tym, że mogą stracić pracę.
- Nie jesteśmy potrzebni, jako osoby kojarzone z poprzednim, „niemieckim” właścicielem. Potrzebni są ludzie do karnego wypełniania zleconych zadań - powiedział jeden z redaktorów naczelnych dziennika wydawanego przez Polska Press.
W podobnym tonie wypowiedział się anonimowy dziennikarz, który przez lata pracował dla tytułów Polska Press, który rozmawiał z "Gazetą Wyborczą".
- Na pewno nie ma miejsca dla Marka Twaroga, szefa „Dziennika Zachodniego”. Nie dość, że jest krytyczny wobec PiS, to jeszcze promuje śląskość, którą obóz PiS kojarzy z niemieckością. Mówi się, że mógłby zastąpić go Piotr Semka - powiedział rozmówca dziennika.
Sprawą zwolnień w mediach wydawanych przez spółkę Polska Press będzie monitorować Towarzystwo Dziennikarskie. Zachęciło ono tracących pracę dziennikarzy, aby zgłaszali przypadki "czystek".