Kowalski ponownie nawołuje do weta. Odpowiedziała mu Mazurek: Zależy nam na kompromisie

Rzecznik rządu Piotr Muller oraz wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przyznają, że do osiągnięcia kompromisu ws. przyszłego budżetu UE jest bliżej niż jeszcze kilka dni temu. Świadczyć o tym może również "spięcie", do którego doszło na Twitterze między europosłanką PiS Beatą Mazurek a wiceministrem aktywów państwowych i posłem Solidarnej Polski Januszem Kowalskim.

Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że jest szansa na porozumienie w sprawie budżetu Unii Europejskiej. Jak wyjaśnił w TVP Info, byłoby ono możliwe, gdyby została zaakceptowana jedna z wypracowanych wczoraj propozycji dotyczących budżetu.

Zobacz wideo Adam Bielan gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl (9.12)

W czwartek rozpoczyna się w Brukseli unijny szczyt, na którym będą toczyć negocjacje budżetowe. Müller podkreślił w TVP Info, że Polsce zależy na tym, aby pakiet budżetowy był jasny. Dotyczy to także rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. - Chodzi o to, aby w taki sposób umocować mechanizm związany z warunkowością, aby on był jasny, to znaczy, żeby te przepisy, które mogłyby być w sposób dowolny interpretowane, żeby miały jasne umocowanie - powiedział. Wyjaśnił, że chodzi o takie umocowanie tych przepisów w dokumentach unijnych, aby była podstawa prawna do jasnego ich stosowania. Rzecznik rządu dodał, że jeśli sytuacja nie będzie jasna, to na szczycie nie dojdzie do kompromisu. Przypomniał jednak, że jeśli tak się stanie, to Rada Europejska może się zebrać na kolejnym posiedzeniu.

Jeszcze bardziej "entuzjastyczny" w kwestii porozumienia polskiego i węgierskiego rządu z UE jest wicemarszałek Sejmu i szef Klubu Parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. Dziennikarze zapytali polityka o ustalenia po wtorkowych rozmowach. - To się okaże jutro i pojutrze - powiedział wicemarszałek. Dodał, że "idziemy w dobrą stronę". - Jesteśmy bliżej porozumienia, tak mi się wydaje, bo tak powinna rozsądnie myśleć Unia Europejska - mówił. Jak powiedział, nie jest w jej interesie zaczynać nowy konflikt i pogrążać się w nowym kryzysie. - Więc myślę, że ustąpi - dodał.

Kowalski nawołuje do weta budżetu UE, Mazurek do kompromisu. Odmienne narracje w ramach koalicji 

O tym, że stanowisku polskiego rządu nie jest już tak stanowcze, a Unia jednak nie chce "odebrać nam suwerenności" może świadczyć też wymiana zdań, do której doszło na Twitterze między Beatą Mazurek a Januszem Kowalskim. W swoim wpisie poseł Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry powtórzył to, do czego nawołuje już od wielu tygodni - czyli do zawetowania przyszłej perspektywy finansowej Wspólnoty. 

Polskie VETO jest jedynym i koniecznym rozwiązaniem, by uchronić Europę przed bezprawiem, a Polskę przed utratą części suwerenności

- napisał Kowalski. 

Tweet wiceministra Mazurek skomentowała następującym stwierdzeniem:

Kompromis zamiast weta na tym nam zależy

"Nam zależy na suwerenności, a więc na utrąceniu w całości bezprawnego niemieckiego mechanizmu uznaniowości, który niezgodny jest z art. 7 TUE. Wierzę, że mówimy i myślimy o tym samym" - odpowiedział Kowalski.

"Wielostopniowe wytyczne" do budżetu

W czwartek i piątek unijni przywódcy powrócą do negocjacji ram finansowych Unii podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Polska i Węgry zapowiedziały weto, jeśli realizacja budżetu Unii będzie powiązana z przestrzeganiem praworządności. Polski rząd argumentuje, że mechanizm "fundusze za praworządność" jest niezgodny z unijnymi traktatami i może być stosowany arbitralnie, na podstawie kryteriów politycznych. Bruksela i prezydencja niemiecka wzywają natomiast Polskę i Węgry do przyjęcia unijnego pakietu budżetowego, w tym funduszu odbudowy po pandemii, wraz z rozporządzeniem uzależniającym wypłaty środków od przestrzegania praworządności.

Jak poinformowało w środę RMF FM, w Brukseli udało się już "praktycznie" osiągnąć kompromis ws. budżetu. Miałby polegać na tym, że treść rozporządzenia o powiązaniu wypłaty środków unijnych z przestrzeganiem praworządności pozostanie bez zmian, na co wstępną zgodę miały wyrazić już Polska i Węgry, choć oczywiście nie przyznają tego oficjalnie. Do dokumentu mają zostać przyjęte jednak "wielostopniowe wytyczne".

Więcej o: